MUMU, polska marka akcesoriów musi zmienić nazwę. Zbyt duże podobieństwo do MIU MIU – włoskiej, luksusowej marki odzieżowej (młodszej siostry PRADY) – nie spodobało się jej prawnikom, a polskiej marce przysporzyło nie lada kłopotów.
Sprawa rozpoczęła się wraz z dokonaniem zgłoszeń dwóch znaków towarowych MUMU – słownego i słowno-graficznego (logo) w Urzędzie Patentowym RP. Wzbudziło to zaniepokojenie pełnomocników PRADY, którzy jak twierdzi Jakub Mucha – współwłaściciel polskiej marki, skontaktowali się w tej sprawie z MUMU. Jednocześnie w Urzędzie Patentowym przedstawiciele marki złożyli sprzeciwy wobec dokonanych zgłoszeń.
Główne zarzuty Włochów? Z wypowiedzi Jakuba Muchy, udzielonej portalowi gazeta.pl wynika, że dotyczyły one zbieżności znaków obu marek, podobieństwa logotypów, a także wprowadzania klientów w błąd poprzez czerpanie z renomy włoskiej marki. Polacy nie zgadzają się z tymi zarzutami. Jak mówią, nazwa pochodzi od nazwiska Jakuba Muchy, logotypy znaczącą się od siebie różnią (logo polskiej marki uzupełnia głowa renifera), a produkty z metką MUMU są kierowane do zupełnie innego odbiorcy, niż ten który ubiera się w MIU MIU. Mimo to, po konsultacjach z prawnikami oraz oszacowaniu możliwości finansowych, polska marka zdecydowała się zawrzeć ugodę.
Warunki?
Z oświadczenia MUMU zamieszczonego na facebookowym fanpage’u marki wynika, że zobowiązała się ona do nieużywania słownego znaku MUMU. Nadal korzystać może jednak z oznaczenia słowno-graficznego (tego z głową renifera), który jest już zarejestrowanym znakiem towarowym. Tym jednak właściciele marki nie są zainteresowani. Przewidują, że takie rozwiązanie mogłoby powodować duże problemy w kwestiach marketingowych. Dlatego też podjęli decyzję o zamknięciu działalności pod bieżącą nazwą. Żegnając się i dziękując wszystkim fanom, właściciele przyznali, że nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa. MUMU odchodzi w przeszłość, a my z pewnością wrócimy do Was za jakiś czas z nowymi pomysłami, projektami, inni, lepsi i silniejsi – zapowiadają.
Po takiej zapowiedzi, pozostaje nam czekać aż nowe wcielenie marki ujrzy światło dzienne.