Małgorzata Rozenek-Majdan wybrała na galę biało-czarną suknie projektu polskiego projektanta – Roberta Czerwika. Internauci od razu wychwycili łudzące podobieństwo kreacji do kreacji Ciary. Piosenkarka wystąpiła w bardzo podobnym projekcie trzy lata temu, podczas American Music Award. Natomiast jej sukienkę stworzył francuski projektant, Stephan Rolland.
Łudzące podobieństwo tych dwóch kreacji rozpętało burze. Pojawiły się oskarżenia o plagiat. Plejada.pl zapytała Natashę Pavluchenko, o to co ona sądzi o tej sytuacji. Projektantka mody dosadnie wypowiedziała się na temat pracy Czerwika:
Dla mnie jest to plagiat. Jeżeli już koniecznie chcemy skopiować czyjś projekt, trzeba mieć umiejętności, żeby wykonać to na wysokim poziomie i sięgnąć pułapu oryginału. Ja osobiście nigdy nie zdecydowałabym się tego zrobić. Byłoby mi wstyd dopuścić się plagiatu – skomentowała Natasha.
Projektantka w rozmowie broniła jednak celebrytkę, na którą spadła fala negatywnych komentarzy. Jak sama mówi, nie musiała wiedzieć, że jej suknia jest plagiatem. Jeżeli projektant podpisuje się pod projektem to jest świadomy, tego, co robi.
Żaden szanujący się projektant nie powinien robić takich rzeczy – podsumowała.
Jednak to, co według niej znacznie różni te dwie kreacje od siebie to wykonanie. Jak mówi, projekt Roberta Czerwika nie był najwyższej jakości.
Kopia projektu, w której pojawiła się Małgorzata Rozenek-Majdan, została wykonana bardzo niestarannie. Chciałabym podkreślić, że ktoś, kto to uszył, konstrukcyjnie kompletnie sobie nie poradził. Żeby podrobić taki projekt, trzeba mieć naprawdę dużą wiedzę konstrukcyjną i technologiczną. Tutaj tkanina została skrojona i wykończona w niepoprawny sposób – mówi projektantka.
Mimo tej sytuacji, Małgorzatę okrzyknięto jedną z najlepiej ubranych gwiazd na gali.
