noSlotData
noSlotData
noSlotData
REKLAMA
noSlotData

LPP zawiesza działalność sklepów na Ukrainie

REKLAMA
noSlotData

Grupa odzieżowa LPP na czas nieograniczony zawiesiła działalność na Ukrainie. Właściciel marek Reserved, Cropp, Mohito, Sinsay oraz House zapewnia, że pracownicy zostali otoczeni opieką, a z magazynów zlokalizowanych na Ukrainie rozdawana jest odzież osobom potrzebującym. Koszty inwestycji w sklepy, zapasy i straty w gotówce zostały wycenione na sumę 270 mln zł.

„Ze względu na brak możliwości określenia dalszych działań na rynku ukraińskim, spółka zamierza zrobić pełen odpis wartości wszystkich aktywów, jakie znajdują się na terytorium Ukrainy. Są to sklepy (inwestycje w obcych środkach trwałych), zapasy oraz gotówka. Łączna wartość odpisu wyniesie około 270 mln zł” – informuje zarząd LPP.

Do końca stycznia br. na Ukrainie działało 157 sklepów marek własnych LPP. Przez ostatnie 12 miesięcy biznes na Ukrainie wygenerował polskiej firmie sprzedaż w wysokości 713 mln zł. To około 5 proc. wszystkich przychodów grupy.

„Wraz z ogłoszeniem stanu wojennego w Ukrainie wszystkie sklepy należące do spółki zostały zamknięte. Jednocześnie zarząd informuje, że spółka i jej pracownicy podejmują szereg działań mających na celu zapewnienie wsparcia pracownikom LPP Ukraina, ich rodzinom i bliskim oraz wszystkim innym potrzebującym pomocy” – czytamy w komunikacie prasowym.
LPP wskazuje, że uruchomiono specjalny punkt kontaktowy dla osób, które chcą opuścić zagrożone terytorium, organizowane są transporty od granicy polskiej w głąb kraju, zapewniana jest opieka i zakwaterowanie, ale również wsparcie finansowe, psychologiczne i prawne. Z magazynów zlokalizowanych na Ukrainie rozdawana jest odzież osobom potrzebującym.

Napięcie wokół Ukrainy oczami polskich firm: „Jesteśmy gotowi by reagować”

„Do akcji pomocy włączone zostały też spółki zależne LPP zlokalizowane na Słowacji, Węgrzech oraz w Rumunii. Równolegle Fundacja LPP wraz z partnerami społecznymi i organizacjami pomocowymi przygotowuje szerszą akcję wsparcia rzeczowego dla Ukrainy”.

Warto zauważyć, że grupa LPP nie podjęła decyzji o wycofaniu się z Ukrainy na stałe. Działalność tymczasowo została zawieszona na czas nieokreślony, do momentu przywrócenia na terenie kraju warunków zapewniających bezpieczeństwo pracowników.

Źródło: Unsplash

Jak sytuacja kryzysowa odbiła się na giełdzie?

Informacja o dokonaniu przez firmę odpisów na kwotę 270 mln zł musiała odbić się na notowaniach giełdowych LPP. To od rana jedna z najsłabszych spółek w prestiżowym indeksie WIG20.

W najgorszym momencie poniedziałkowej sesji wartość jednej akcji LPP spadła do 8685 zł. To oznaczało blisko 10-procentowy zjazd w porównaniu z notowaniami z piątku. W drugiej połowie dnia część strat została odrobiona, choć kurs pozostał około 4 proc. na minusie.

Dokładnie tydzień temu akcje LPP kosztowały na giełdzie około 15 tys. zł. Widać więc potężny spadek. W efekcie obecna wartość rynkowa całego biznesu szacowana jest na nieco ponad 17 mld zł, czyli o aż 11 mld zł mniej niż tydzień wcześniej.

>>> Przeczytaj również: Najnowsza kampania Vitkaca wywołała burzę w sieci. Trafili w bardzo nieodpowiedni moment

REKLAMA
noSlotData
REKLAMA
noSlotData
REKLAMA
noSlotData
noSlotData
noSlotData
REKLAMA
noSlotData