Kolejne marki zdają się podejmować wyzwanie, jakim jest ochrona planety. Teraz z nowymi rozwiązaniami przychodzi do nas kultowy dom mody Ralph Lauren, który oferuje wypożyczenie luksusowych ubrań. W Polsce na takie rozwiązanie zdecydowała się marka “Mandel”. W obu przypadkach ceny są bardzo konkurencyjne. Czy stoi za tym tylko marketing, czy też faktycznie dobra wola i chęć ochrony planety – nie wiadomo – ale w tym przypadku jest to na pewno trend, za którym można śmiało podążać.
Ekologiczny T-shirt to wciąż nowy T-shirt
Zrównoważonej modzie warto jednak przyjrzeć się trochę bliżej, aby nie dać złapać się w sidła “ekologicznego” konsumpcjonizmu.
Rozwiązania typy tkaniny z kawowych fusów czy bawełna ze zrównoważonych upraw brzmią kusząco. Warto jednak zadać sobie pytanie: czy faktycznie potrzebujemy nowego T-shirtu z fusów, jeśli w szafie wciąż znajduje się ten stary? Może i został wyprodukowany z nie ekologicznej bawełny, ale nowy model to zawsze wspieranie produkcji. Choćby nie wiadomo jak ekologicznej. Dlatego najlepszym rozwiązaniem w tym wypadku wydaje się być zainwestowanie w to, co już mamy. I z tym przychodzi do nas właśnie dom mody Ralph Lauren.
Marka postanowiła na wdrożenie bardziej ekologicznych rozwiązań. “TheLaurenLook” to platforma, na której wypożyczymy ubrania marki. Koszt miesięcznej subskrypcji zaczyna się od 125 dolarów. Klientki mogą wybierać spośród wielu dostępnych kolekcji marki, a następnie zdecydować, które ubrania chcą wypożyczyć. Maksymalnie mogą być to 4 sztuki w tym samym czasie. Po oddaniu ich do “wypożyczalni” mogą zdecydować się na kolejne.
Cena “TheLaurenLook” jest bardzo konkurencyjna do platformy “Rent The Runway”, która oferuje podobne usługi za 149 dolarów miesięcznie. Inne strony, na których wypożyczymy ubrania to m.in. Le Tote, Nuuly.
Zmieniamy się, aby planeta nie musiała
Z podobną polityką można spotkać się już i na polskim rynku. Przykład to marka “Mandel”, gdzie wypożyczymy lub kupimy torebki i inne akcesoria. Koszt wypożyczenia bez wysyłki to 45 zł za dzień. Nowa torebka “Mandel” to cena ok. 600-1100 zł.
Założycielki marki piszą o misji, która przyświecała im w założeniu „obiegowego” sklepu. Obiegowego, bo każda rzecz, która powstała w concept storze, może tu wrócić. Mandel zachęca do bardziej przemyślanych zakupów i ograniczenia konsumpcji. W przypadku, jeśli torebka się popsuje, Mandel zamiast wyrzucać oddaje do naprawy, aby mogło służyć kolejnym osobom.
Jednocześnie stawia pytania, które zostało sformułowane już wcześniej przez wiele powątpiewających osób. Czy świat zmieni się, dlatego że wypożyczysz torebkę? Zapewne nie. Ale gdzieś trzeba zacząć.