W zeszłą środę Episkopat ogłosił, że w pierwszą niedzielę kwietnia w polskich kościołach zostanie przeczytany list Prezydium Konferencji Episkopatu Polski na temat prawa aborcyjnego. Pismo to mówiło o końcu obecnego „kompromisu aborcyjnego” oraz o braku badań prenatalnych.
Na odzew nie trzeba było długo czekać, na facebookowej grupie Dziewuchy dziewuchom w ciągu dwóch dni zebrało się aż 44 tysięcy osób, szybko założono też podgrupy, które jednoczyły mieszkańców danych miast i regionów Polski. Kobiety i mężczyźni postanowili wyrazić swoje oburzenie względem nowych planów ingerujących w kobiece życie i ich decyzje.
Kobiety związane ze światem mody i sztuki także zabrały głos w tej sprawie. Polskie topmodelki postanowiły podzielić się swoim oburzeniem na łamach profilów społecznościowych. Jedną z pierwszych dziewczyn, które zabrały głos w tej sprawie była Marta Dyks, która już w piątek opublikowała na swoim oficjalnym fanpage’u wpis wzywający do działania:
Drogie Panie (i Panowie – Was też potrzebujemy!)
Czas zabrać się do roboty. Niech zobaczą siłę kobiet.
W wielkim skrócie.
Ustawa antyaborcyjna. Działamy, zrzeszamy się, organizujemy protest. Szkicujemy projekt i startujemy w przyszłym tygodniu.
Potrzebna każda para rąk i każda głowa do pracy! (Od spraw administracyjnych, po media i ogólne wsparcie). Każda z Was jest ważna.
Chętne proszę na priv.
Wczoraj Marta Dyks opublikowała na swoim profilu apel do Pierwszej Damy z prośbą o wypowiedzenie się na temat ustawy. Zaczyna się on słowami:
Pani Prezydentowo, piszemy do Pani Ponad Podziałami jako córki, żony, matki, ale przede wszystkim jako kobiety i Polki […]. Cały tekst znajdziecie TUTAJ.
Kolejną osobą, która wyraziła swoje oburzenie najnowszymi wydarzeniami była Anja Rubik. W niedzielę umieściła na swoim Instagramie zdjęcie z podpisem:
Jestem z Wami! Wspieram Was! Dzieci powinny się rodzić z miłości nie przymusu! Walczmy o Nasze Prawa i szacunek!
Na ten apel zareagowało ponad 14 tysięcy użytkowników, w tym wielu zagranicznych fanów Anji. Dzięki niej kobiety i mężczyźni mieszkający za granicą mogli dowiedzieć się o sytuacji w ojczystym kraju Rubik.
Wiele z osób ze świata mody, oprócz umieszczenia na swoich profilach w social mediach sprzeciwu na temat ustawy antyaborcyjnej, postanowiło wziąć również czynny udział w wydarzeniu. Pisarka Sylwia Chutnik zabrała głos w sprawie ustawy i wygłosiła przemowę pod Sejmem, którą zakończyła słowami:
Ci wszyscy, którzy do tej pory nie zrozumieliście, że ciało kobiety należy do kobiety, pie****cie się.
Zespół concept store’u SHE’S A RIOT także postanowił dołączyć do manifestujących pod Sejmem. Dziewczyny, które w tym dniu postanowiły odwiedzić sklep, spotkały się z informacją wywieszoną przez właścicielkę, która apelowała:
Szanowni Państwo,
Dziś o godzinie 14 nie ma znaczenia jakie książki czytamy, jakich perfum używamy… Dziś o godzinie 14 jesteśmy wszyscy pod Sejmem. SHE’S A RIOT jest Kobietą!
Do manifestacji dołączyły również założycielki popularnego brandu RISK made in Warsaw, które na swoim Facebooku dodały zdjęcie z wydarzenia wraz z dopiskiem:
Wiemy, że jesteśmy marką odzieżową, ale jesteśmy też ludźmi, którzy za nią stoją. I jakoś kompletnie nie mamy zgody na koszmarny projekt ustawy antyaborcyjnej. Nie dla konieczności rodzenia dzieci z gwałtów, nie dla zakazania badań prenatalnych i nie dla (i tak już bolesnych emocjonalnie) poronień kończących się w prokuraturze. Dzisiejsza manifestacja pod sejmem zrobiła na nas wrażenie. Nie tylko dlatego, że byli na niej mężczyźni, mamy i babcie z dziećmi, ale przede wszystkim, że była to walka nie o poglądy ale o samostanowienie o sobie. W tym manifeście czuło się europejskość i autentyczną wspólnotę myślących ludzi […].
Poza granicą Warszawy kobiety sztuki także włączyły się w akcję. Aktorka Maja Ostaszewska dołączyła w Łodzi do przeciwników nowej ustawy. Zdjęcia z niedzieli można zobaczyć na Facebooku artystki wraz z wpisem:
Manifestacja w Łodzi… Nie pozwólmy zabrać sobie prawa do świadomego macierzyństwa… Stop biowładzy… Stop agresji wobec kobiet… Pomysł zaostrzenia ustawy antyaborcyjnej jest barbarzyński…
Swoje niezadowolenie wyraziło jeszcze wiele sławnych pań. Swoje wsparcie manifestującym okazały także wokalistki, między innymi: Monika Brodka, Mary Komasa czy Maria Peszek.
Emocje po niedzielnych wydarzeniach nadal nie opadły, ale ten dzień zdecydowanie pokazał, że kobiety, niezależnie od swojej pracy, obowiązków, zainteresowań czy przyzwyczajeń potrafią walczyć o to, co dla nich ważne. Potrafią rzucić wszystko, by okazać solidarność i walczyć o siebie.
Autor: Tatiana Zawrzykraj