W odpowiedzi na greenwashing, a raczej z lęku o swoją reputację, marki modowe i beauty zaczynają decydować się na ukrywanie swoich akcji pro-środowiskowych. Czym może to grozić?
Greenhushing – czym jest i na czym polega?
Greenhushing to nowe zjawisko w branży mody i urody, który z racji swojego charakteru trudno jest zbadać. Uważa się, że jest to konsekwencja greenwashing. Greenwashing to ekspozycja i piętnowania nieuczciwych praktyk marek w sferze ekologii, zrównoważonego rozwoju i etyki. Coraz więcej instytucji, a także świadomych klientów działa na rzecz wprowadzenia atmosfery uczciwości, pełnej transparentności i szczerości w branży. Od brandów wymagają oni nie tylko pustych deklaracji, ale i dowodów swojej działalności ekologicznej. W konsekwencji wszelkie próby naciągania faktów czy zakłamywania rzeczywistości społeczeństwo poddawane ostrej krytyce.
To jednak spowodowało spory lęk wśród brandów, także tych działających uczciwie. Efekt? Swoją komunikację w tematyce zrównoważonego rozwoju starają się sprowadzić do minimum, mimo że za kulisami robią wiele dobrego w tej kwestii. Marki decydują się ukrywać to, co dokładnie robią dla środowiska z obawy o spotkanie się z zarzutami. Przykładowo, że zostaną uznane za niekonsekwentne lub usłyszą, że robią niewystarczająco dużo.
Czytaj także: Gianni Versace w Polsce: wystawa w Starym Browarze w Poznaniu
Greenhushing – czym grozi?
Przede wszystkim “zielone uciszanie” może spowodować zahamowanie rozwoju zrównoważonego rozwoju i ekologii w modzie. Wszak trudno o progres, gdy marki nie wiedzą co robić i jak działać. Jeśli duże marki będą ukrywać swoje praktyki ekologiczne, to mniejsze brandy nie będą świadome tego, co powinny wprowadzić w swoich szeregach.
Zamiast procesu wzajemnego inspirowania się do pożądanych zmian oraz dzielenia się sprawdzonymi metodami i rozwiązaniami, marki mogą stać się odizolowane i nieświadome. Natomiast ekologia zamiast być codziennością i niezbędną praktyką, może stać się nieosiągalnym luksusem.
Czytaj także: Polskie marki organiczne, które trzeba znać
Zdjęcie główne: Pexels