Diane von Furstenberg rezygnuje z produkowania ubrań z moheru. Deklaracja projektantki związana jest z majową akcją organizacji PETA, która ujawniła okrucieństwo w afrykańskich fermach hodujących kozy.
Projektantka Diane von Furstenberg podjęła decyzję o rezygnacji z używania moheru w produkcji ubrań swego projektu. To nie pierwsza taka decyzja w branży mody w ostatnich tygodniach. Wycofywanie się marek z używania moheru jest związane z ujawnieniem przez PETA brutalnego traktowania zwierząt w południowoafrykańskich fermach.
Na początku maja organizacja opublikowała film nagrany w styczniu i lutym tego roku w kilkunastu fermach kóz w RPA – z tego kraju pochodzi 50% używanego na świecie moheru. Na filmie widać, jak pracownicy ferm ciągną kozy za kończyny i rogi, podnoszą je za ogony i rzucają na podłogę. Zwierzęta są także kaleczone podczas przycinania włosia.
Organizacja reprezentująca południowoafrykański przemysł moherowy – Mohair South Africa oskarżyła PETA o rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji. Według nich organizacja zafałszowała materiały i zgeneralizowała problem. MSA twierdzi, że na filmie widać tylko dwie fermy. PETA odpowiada na zarzuty, argumentując, że film został nakręcony w dwunastu fermach. Żąda również wyciągnięcia konsekwencji prawnych wobec widocznych na filmie pracowników.
W ciągu dwóch miesięcy od ujawnienia skandalu ze stosowania moheru zrezygnowało już 240 znanych marek. Wśród nich znalazły się między innymi Topshop, Primark, Marks&Spencer, Esprit, Uniqlo i Banana Republic oraz koncerny GAP, H&M, Inditex i Asos. Spółki Inditex i H&M pracują nad wyeliminowaniem wszystkich moherowych ubrań swoich marek do 2020 roku. Asos zadeklarowało rezygnację z moheru, kaszmiru i jedwabiu, jednak nadal będzie sprzedawać skórzane i wełniane wyroby.