Od 1908 roku Converse zaprasza nas do świata awangardy i różnorodności, oferowanymi produktami podkreślając indywidualizm oraz wyjątkowość każdego klienta. W rozmowie z Fashion Biznesem Kamila Haciuk, Converse marketing managerka regionu Europy Środkowo-Wschodniej, opowiedziała o rozwoju amerykańskiego brandu, najpopularniejszych modelach sprzedawanych nad Wisłą, a także prognozach na nadchodzący 2025 rok.
Rozwój Converse w regionie CEE
Converse to ikoniczny brand, w którym pełnisz funkcję marketing managerki na region Europy Środkowo-Wschodniej. Jakie są Twoje codzienne obowiązki oraz co okazało się dla Ciebie największym zaskoczeniem po dołączeniu do marki?
Kamila Haciuk, Converse Marketing Managerka CEE: Moje codzienne obowiązki to przede wszystkim balansowanie między strategią a operacjami. Pracuję nad tworzeniem kompleksowych kampanii marketingowych dostosowanych do specyfiki różnych rynków w regionie, współpracą z lokalnymi kreatorami, naszą wyjątkową społecznością All Stars, ale i analizą danych sprzedażowych i budowaniem partnerskich relacji z detalistami. To praca, która wymaga kreatywności, ale i pragmatyzmu – i to jest właśnie to, co uwielbiam.
Największym zaskoczeniem była siła emocjonalnych więzi, jakie klienci mają z Converse. To coś więcej niż tylko buty – to kawałek historii, który ludzie noszą na co dzień, ale także symbol indywidualności. Zaskoczyła mnie także różnorodność odbiorców. Converse łączy różne pokolenia i style, od młodzieży po osoby, które noszą Chucki od dekad.
W ostatnich miesiącach obserwujemy renesans marki Converse nad Wisłą. Z czego on wynika oraz czy podobnie jest na pozostałych rynkach CEE?
Renesans Converse w Polsce to wynik kilku czynników. Po pierwsze, klasyka jest zawsze w modzie. Dodatkowo, bombardowani przefiltrowanymi obrazami ludzie szukają autentyczności, a Converse to ikona stylu, w której możesz po prostu być sobą, zero presji. Młody konsument nieustannie szuka środków wyrażania siebie, a produkty Converse to idealne narzędzie ekspresji. Po drugie, spójna strategia marketingowa, która łączy digital, lokalne wydarzenia, współpracę z początkującymi twórcami co pozwala nam mówić językiem różnych pokoleń i trafiać do wielu baniek. Na pozostałych rynkach CEE widzimy podobny trend, choć każdy kraj ma swoją dynamikę.
Czy wybory klientów z Polski znacząco różnią się od wyborów konsumentów z sąsiednich państw?
Polacy są bardziej pragmatyczni – cenią modele klasyczne, które sprawdzają się w każdej sytuacji, od spaceru po bulwarach po koncert plenerowy. Chuck Taylor All Star w neutralnych kolorach, jak biel, czerń czy odcienie beżu, cieszy się tu niezmienną popularnością. W Czechach ogromną popularność zyskały limitowane edycje – kolaby ze Stussy, Rickiem Owensem czy Brain Dead, a w Rumunii rewelacyjnie przyjęły się modele na platformach, które łączą styl z nowoczesnym designem.
Converse a najnowsze trendy w modzie
Wydaje mi się, że Converse wciąż podkreśla klasykę, aczkolwiek w bieżącym sezonie uzupełnia ją nowościami. Jedną z nich jest wypuszczenie butów Run Star Trainer. Czy wspomniany model podbił słupki sprzedażowe?
Run Star Trainer to zdecydowanie hit, zwłaszcza wśród młodszych konsumentów. Połączenie futurystycznego designu z wygodą sprawiło, że szybko znalazł swoich fanów. To model, który odpowiada na potrzeby osób ceniących sobie zarówno styl, jak i funkcjonalność. Choć nie zdetronizował jeszcze klasyków, to świetnie pokazuje, jak marka może ewoluować, pozostając wierna swojemu DNA.
Który model jest w tym roku tym najpopularniejszy nad Wisłą?
Bez zaskoczeń – Chuck Taylor All Star to wciąż numer jeden. W wersji klasycznej, na platformie czy z limitowanymi wzorami – klienci kochają uniwersalność tego modelu. Warto jednak wspomnieć, że w związku z sezonowością zauważamy duże zainteresowanie produktami zimowymi z naszej oferty. Modele z ociepleniem, jak Chuck Taylor All Star Lugged Winter, czy wersje wodoodporne, zyskują na popularności. W końcu można nosić Chucki przez cały rok!
Czy marka z taką historią jak Converse musi podążać za trendami? Jaki odsetek Waszych klientów to konsumenci z najmłodszych generacji?
Converse nie musi podążać za trendami, bo jest marką, która od zawsze była poza nimi. Nasze korzenie tkwią w kontrkulturze i niezależnym podejściu do mody, którą widzimy jako jeden ze sposobów auto ekspresji. Jeśli jakiś trend pasuje do naszej wizji, chętnie go zaadaptujemy, ale nigdy nie będziemy zmieniać się tylko po to, by być trendy. To zresztą najkrótsza droga do zatracenia tożsamości brandu. Ta filozofia daje nam przestrzeń, by łączyć klasykę z nowoczesnymi elementami, ale nie kosztem naszego DNA. Zresztą nasza ikona od dekad wygląda tak samo.
Zdecydowana większość naszych klientów to przedstawiciele najmłodszych generacji, którzy cenią w marce jej autentyczność i możliwość wyrażenia siebie. Converse zawsze był symbolem indywidualizmu, co rezonuje z wartościami młodego pokolenia.
Fenomen marki Converse. Brand, który nie zwalnia tempa
Nowości na nadchodzący 2025 rok
Czy klient marki Converse to klient powracający?
Tak! I jest to jeden z ogromnych atutów brandu. Converse to marka, do której ludzie wracają na różnych etapach życia. Widzimy klientów, którzy nosili Chucki jako nastolatkowie i teraz kupują je swoim dzieciom. Jest też grupa lojalnych fanów, którzy śledzą każdą nowość i regularnie powiększają swoją kolekcję. To potwierdza, że Converse to coś więcej niż tylko produkt – to element tożsamości.
Jakie obuwie będzie modne w 2025 roku, a także jakie nowości na nadchodzące miesiące szykuje Converse?
Obuwie w 2025 roku będzie łączyć klasykę z nowoczesnymi elementami, a klienci będą poszukiwać produktów, które są jednocześnie stylowe i funkcjonalne. Widzimy rosnące znaczenie personalizacji, zrównoważonych materiałów i wygody. Trendem pozostaną także wyraziste, odważne sylwetki i detale, które pozwalają się wyróżnić.
Converse szykuje wiele niespodzianek – od nowych limitowanych edycji, przez kolejne rewolucyjne reinterpretacje klasyków, aż po zupełnie nowe linie. Szczegółów jeszcze nie zdradzę, powiem tylko tyle: przyszłość wygląda świetnie, szczególnie jeśli patrzysz na nią w Chuckach.
Zdjęcie główne: mat. prasowy