Wyprzedaż, promocja, towar przeceniony
Styczeń to zwykle czas wielu promocji. Sklepy chętniej kuszą obniżkami cen i ofertami w stylu: „50, 70% rabatu”, „Super cena”, „Drugi produkt gratis”, „Teraz jeszcze taniej”.
W okresie przecen należy zwracać uwagę na cenę ze zdwojoną czujnością. Przede wszystkim należy sprawdzić czy promocja faktycznie nią jest. Jeżeli sklepy oferują nam towary z rabatem, to powinny zaznaczyć cenę sprzed promocji. W ten sposób wiemy, ile tak naprawdę możemy zaoszczędzisz.
Reklamacje
Należy też pamiętać, że nawet przeceniony towar można reklamować – chyba, że przecena spowodowana była wadą, o której zostaliśmy uprzedzeni i świadomie kupiliśmy niepełnowartościowy towar. Zresztą w takiej sytuacji też przysługuje nam prawo do skorzystania z rękojmi. Nie możemy reklamować tylko tej jednej konkretnej wady, o której zostaliśmy uprzedzeni.
Za każdy produkt, nawet przeceniony, odpowiada jego sprzedawca. Jest to odpowiedzialność z tytułu rękojmi za wady fizyczne i wady prawne rzeczy sprzedanej. Odpowiedzialności tej sprzedawca nie może wyłączyć ani ograniczyć.
Wada fizyczna polega na niezgodności rzeczy sprzedanej z umową. W szczególności rzecz sprzedana jest niezgodna z umową, jeżeli:
- nie ma właściwości, które rzecz tego rodzaju powinna mieć ze względu na cel w umowie oznaczony albo wynikający z okoliczności lub przeznaczenia,
- nie ma właściwości, o których istnieniu sprzedawca zapewnił kupującego, w tym przedstawiając próbkę lub wzór,
- nie nadaje się do celu, o którym kupujący poinformował sprzedawcę przy zawarciu umowy, a sprzedawca nie zgłosił zastrzeżenia co do takiego jej przeznaczenia,
- została kupującemu wydana w stanie niezupełnym.
Sprzedawca nie może odmówić nam przyjęcia reklamacji tylko dlatego, że nie mamy paragonu.
Pokazanie paragonu jest tylko jednym ze sposobów udowodnienia, że kupiliśmy towar w danym sklepie za określoną cenę i konkretnego dnia. Sprzedawca ma obowiązek ustosunkować się do naszej reklamacji w terminie 14 dni kalendarzowych, liczonych od dnia następnego po dniu, w którym ją złożyliśmy.
Złożyłeś reklamację? Możesz żądać od sprzedawcy zwrotu kosztów dostarczenia towaru
Aby skutecznie złożyć reklamację, towar należy sprzedawcy oddać lub odesłać. Jeżeli mamy do czynienia z rzeczą ciężką lub zamontowaną na stałe, możemy oczekiwać, że sprzedawca sam przyjedzie, aby ocenić zasadność reklamacji.
Jeżeli oddajemy lub wysyłamy rzecz, możemy od sprzedawcy żądać zwrotu kosztów tych czynności, np. zwrotu kosztów dojazdu, kosztów wysłania. Fakt poniesienia kosztów należy udowodnić. Najlepiej przedstawiając dowód wysłania, zapłaty za przewóz, bilet autobusowy czy kolejowy.
Może się okazać, że w związku z wadą ponosimy dodatkowe koszty – np. reklamując glazurę możemy ponieść koszty jej zdjęcia i położenia nowej, którą sprzedawca dostarczy na wymianę. W takim szczególnym wypadku sprzedawca może ograniczyć odszkodowanie do wysokości wartości wadliwej rzeczy (glazury).
Z kolei sprzedawca nie może obciążyć konsumenta kosztem nieuznanej reklamacji – te koszty ponosi sprzedawca we własnym zakresie.
Prawo konsumenta nie takie straszne jak je malują. Zwracajmy uwagę na jakość kupowanego produktu, sprawdzajmy metki i pochodzenie ubrania. Kierujmy się przede wszystkim zasadą zdrowego rozsądku. Korzystajmy z wyprzedaży, ale nie dajmy się zwariować, a unikniemy starego polskiego przysłowia: Polak mądry po szkodzie.
Materiały: Federacji Konsumentów
Praktycznie w każdym sklepie internetowym w regulaminie jest zapis: “koszt zwrotu (odesłania) i wymiany zakupionego produktu ponosi Klient”. Czy w takiej sytuacji również możemy od sprzedawcy żądać zwrotu kosztów? Czy tylko w przypadku jak tego zapisu nie ma?