Kiedy Mad Men miał swoje początki w kinie i telewizji, jego główne postaci były ubrane w garnitury i białe koszule (w przypadku mężczyzn) oraz eleganckie sukienki i szpilki (w przypadku kobiet). Im dalej brnęliśmy w fabułę serialu, atmosfera ubioru rozluźniała się. W końcu na koniec serii zobaczyliśmy aktorów w sportowych koszulkach i luźnych garniturach.
Sposób, w jaki ubieramy się do biura jest już dziś inny, a praktyka luźnego piątku w pracy zmieniła się w swobodny cały tydzień. To nie niedbałość, to po prostu komfort, o czym powinni pamiętać sprzedawcy.
Okazuje się, że rozmawiając z agencjami technologicznymi i marketingowymi, obserwujemy największe zmiany w nas: dziś stawiamy na indywidualizm i wygodę – mówi Tom Julian z The Doneger Group. Kobiety chętnie noszą do biura sportowe spódniczki, kombinezony i nie boją się założyć do nich Conversów.
A jak się zaopatrujemy w rzeczy do pracy? Czy sklepy potrafią sprostać naszym wymaganiom? To oczywiste, że inaczej ubieramy się pracując w banku, a inaczej w start-upie technologicznym. W obu przypadkach, chcemy jednak, aby było nam wygodnie.
Według Cotton Incorporated Lifestyle Monitor™ trzech na czterech badanych (75%) nie poświęca swojego komfortu dla mody. Szczególnie mężczyźni, bo aż 77% z nich (i nawet 83% w wieku 35 lat i starszych) woli wygodę ponad wygląd. Prawie 6 z 10 konsumentów wybiera bawełnę, jako główny materiał swojego ubrania, 32% – rejon i 24% stawia na poliester. Co więcej, robiąc zakupy pamiętamy przede wszystkim o naszej wygodzie: 7 z 10 konsumentów przyznaje w sondzie, że głównym czynnikiem ich decyzji o dokończeniu transakcji jest właśnie świadomość lubienia tego, co będą nosić.
Tom Julian przypomina o kreatywności, z jaką podchodzimy do naszego wyglądu i ubioru. Millenialsi chcą mieć jedno ubranie na cały dzień, które posłuży zarówno do biura, ale w którym dobrze zaprezentują się też na spotkaniu i wieczornej kolacji. Aż 70% z nich woli pozostać w tym samym stroju przez cały dzień. To całkowicie zmienia reguły gry dla sklepów: jednym z pomysłów jest, aby podzielić sklep na sekcje. Również doradzając klientowi w kupnie należy spytać go, czym się zajmuje. Kiedyś na wystawie butiku Zegny widzieliśmy same garnitury, dziś jest to jeden garnitur, płaszcz lub marynarka dopasowana do tenisówek. Nie da się też nie zauważyć, że większość marek ma już dziś w swojej ofercie kolekcję sportową. 92% konsumentów przyznaje, że sportowe ciuchy wykorzystuje do innych czynności, niż te związane stricte ze sportem.
Wygoda wygodą, ale nie zapominajmy o dobrym smaku. Dresówka również może mieć swój urok, ale czy aby na pewno w biurze?
A Wy co powiecie na creative workplace?
Autor: Urszula Wiszowata