Chanel, luksusowy gigant mody, zwolni 70 pracowników w Stanach Zjednoczonych, co stanowi około 2,5 proc. jego tamtejszej załogi. Informację tę, początkowo podaną w raporcie Puck News, potwierdził Bloomberg.
Decyzja o redukcji etatów w Chanel, stanowiąca około 2,5 proc. amerykańskiego zespołu, wynika z konieczności dostosowania budżetu do obecnej sytuacji gospodarczej. Zdaniem przedstawicieli francuskiego domu mody, cytowanych przez Bloomberg, zmiany mają pomóc firmie skuteczniej odpowiedzieć na wyzwania rynku luksusowego, który w ostatnich latach przechodzi przyspieszoną transformację.
Silna pozycja Chanel na globalnym rynku luksusu
Redukcja etatów w Chanel nie oznacza jednak słabnącej pozycji marki, bowiem ta nie zwalnia tempa w obszarze sprzedaży. Według najnowszych danych, obroty Chanel za 2023 rok wyniosą 19,7 miliarda euro, co stanowi wzrost o 16 proc. rok do roku. Ponad połowa przychodów pochodzi z regionu Azji i Pacyfiku, a Europa generuje około 25 proc. obrotów. Stany Zjednoczone odpowiadają za 20 proc. globalnej sprzedaży, co dodatkowo podkreśla znaczenie tamtejszego rynku.
Choć dane finansowe Chanel prezentują się obiecująco, Frederic Grangie – stojący na czele działu zegarków i biżuterii – prognozuje, że w latach 2025–2026 branżę luksusową może czekać spadek popytu. W rozmowie z szwajcarskim dziennikiem „Le Temps” zwrócił uwagę na ryzyko pojawienia się tzw. „zmęczenia luksusem” (luxury fatigue) wśród konsumentów. Według niego, zjawisko to jest związane z nasyceniem rynku oraz zmianami w preferencjach kupujących.
Dowiedz się więcej: Zmiany w zarządzie Chanel. Te kobiety będą decydowały o przyszłości marki