Zyski Burberry poszybowały w górę o 14,4 proc. do 119,5 miliona funtów. Nie dajmy się jednak zwieść, ponieważ te wyniki nie mają zbyt wiele wspólnego ze wzrostem sprzedaży. Do 30 września marka utrzymała ją na niemalże tym samym poziomie +0,5 proc. za okres sześciu miesięcy. Niestety inwestorzy mieli inne oczekiwania, spodziewali się 5 proc. wzrostu.
Christopher Bailey, prezes i dyrektor kreatywny marki, powiedział we czwartek, że: okres ostatnich sześciu miesięcy był niezwykle trudny ze względu na warunki ekonomiczne kluczowych rynków. Dodał również, że: firma wkroczyła w drugą połowę roku podatkowego (firma księguje zyski i straty od 1 kwietnia i zamyka rok ostatniego dnia marca) ze świadomością tych wyzwań, ale również z planami na następne 5 lat. A te mają przynieść efekty w postaci polepszonej produktywności.
Wpływ waluty
Powiększająca się powierzchnia handlowa sklepów Burberry, powinna przyczynić się do lepszych wyników sprzedaży, ale w niewielkim stopniu. Największym problemem marki na chwilę obecną są wahania cen walut. Jeśli te utrzymają się na takim poziomie jak dziś, to na koniec roku podatkowego marka nie będzie w stanie utrzymać dwucyfrowego wyniku zysków, jakim może pochwalić się teraz.
Sprzedaż poszczególnych segmentów
Patrząc na rożne segmenty produktów Burberry sprzedaż ubrań dla kobiet pozostaje na takim samym poziomie jak w roku ubiegłym. Z kolei dodatki / akcesoria sprzedały się lepiej o 2 proc. niż w analogicznym okresie w 2014 roku.
Segment sprzedaży odzieży męskiej, podobnie jak damskiej, pozostaje na takim samym poziomie.
Najlepiej Burberry poradziło sobie w okresie ostatnich sześciu miesięcy w segmencie kosmetyków. Sprzedaż wzrosła o 4 proc. Niespodzianką są zwiększone obroty w kategorii Kids – sprzedaż wzrosła tu o 10 proc.
Autor: Urszula Wiszowata