JAN BARBA to perfumeria niszowa, która od 2015 roku produkuje naturalne kosmetyki dla kobiet i mężczyzn. Została ona założona z pasji do rzemiosła i tradycyjnych metod wytwarzania perfum oraz produktów do pielęgnacji skóry twarzy. O inspiracjach, procesie tworzenia oraz planach rozwoju rozmawialiśmy z jej założycielem, Bartoszem Puzio.
materiał sponsorowany
Co zainspirowało Cię do stworzenia własnej marki perfum niszowych?
JAN BARBA powstało jako marka kosmetyków do pielęgnacji ciała. Specjalizowaliśmy się w kosmetykach na bazie ekstraktów z ziół. I choć myśl o stworzeniu własnych perfum była od samego początku, musiało upłynąć 3 lata zanim powstały dwa pierwsze zapachy: Superiore i Chypre. Przez lata rozwijaliśmy gamę naszych zapachów jako projekt dodatkowy do kosmetyków. Transformacja w markę perfumiarską nastąpiła naturalnie, za sprawą coraz większego zainteresowania naszych klientów perfumami JAN BARBA. W 2022 roku podjęliśmy decyzję o całkowitym zaprzestaniu rozwijania lini kosmetyków i skupieniu się wyłącznie na perfumach.
Czy pamiętasz pierwszy zapach, który zrobił na tobie największe wrażenie?
Na różnych etapach mojego życia, różne zapachy robiły na mnie wrażenie. W czasie studiów Lauder for Men, później Samsara. Wciąż odkrywam nowe zapachu które robią na mnie wrażenie.
Jakie wartości i filozofia przyświecają marce JAN BARBA?
Chcemy tworzyć produkty, które będą sprawiać przyjemność naszym klientom.
Jak wygląda proces tworzenia perfum? Skąd czerpiesz inspiracje do tworzenia nowych zapachów?
Każdy zapach zaczyna się od pomysłu. Niektóre pomysły dojrzewają latami, po drodze nawet pojawia się nazwa dla kompozycji która jeszcze nie powstała. Oczywiście pomysł też może ewoluować. Sam proces tworzenia perfum to ogromny wysiłek intelektualny, i oczywiście długa i żmudna praca, która uczy pokory. Inspiracją do stworzenia zapachu może być osoba, miejsce, rozmowa, dzieło sztuki, jakieś uczucie. Czasami pomysł na zapach powstaje w czasie pracy nad innym zapachem. Pozwala to przełamać sztampowość, zobaczyć coś nowego w starej kompozycji.
Obserwując trendy w segmencie perfum niszowych, co jest dla Ciebie najbardziej interesujące?
Wszystko co jest powiązane z perfumami jest dla mnie interesujące. Staram się być na bieżąco w aktualnymi trendami.
Perfumy JAN BARBA docenione są nie tylko w Polsce ale i na świecie. Stworzone przez Ciebie zapachy są dostępne stacjonarnie m.in. w Australii, USA i we Włoszech. Opowiedz coś więcej jak do tego doszło.
Pierwszą współpracę nawiązaliśmy z perfumerią w Bolonii. Parę lat temu byliśmy tam na wakacjach, jedna z tamtejszych perfumerii zrobiła na nas ogromne wrażenie i wysłaliśmy do nich próbki perfum. Po półtorej roku jeden z ich pracowników odezwał się do nas, z informacja że zapachy zrobiły na nim ogromne wrażenie, i chciałby je mieć u siebie w nowo otwieranej perfumerii Il Principato del Profumo. W międzyczasie do naszego zespołu dołączył mój brat, Piotr, który zajął się kontaktami handlowymi z zagranicznymi perfumeriami. Dzięki niemu sukcesywnie rozwijamy liczbę stacjonarnych perfumerii w których można kupić perfumy JAN BARBA.
Jakie masz plany na rozwój JAN BARBA w najbliższej przyszłości?
Pod koniec 2023 roku zaprezentowałyśmy dwa nowe zapachy, wody toaletowe: Aiyoku i Olympia. Po raz pierwszy wykorzystując w kompozycji naturalne substancje i aromamolekuły. To połączenie otworzyło kompletnie nowy rozdział w historii marki JAN BARBA. Jak powiedział René Laruelle: „Molekuły są strukturą zapachu, naturalne substancje jego wypełnieniem”. To połączenie pozwala na kompletną wolność twórczą, i osiągnięcie wyjątkowych rezultatów. Chcemy dalej rozwijać naszą linię Eau de Toilette o kolejne, wyjątkowe zapachy.
Co Twoim zdaniem jest kluczem do długoterminowego sukcesu w branży perfumeryjnej?
Tworzyć perfumy które się sprzedają.
Zdjęcie główne: mat. prasowy
