Bella Hadid, mimo swojego palestyńskiego pochodzenia została oskarżona o rasizm! Oberwał również Dior.
Nierzadko zdarza nam się czytać o rasistowskich wpadkach gwiazd świata mody. Nawet jeśli wytykane błędy są zupełnie przypadkowe to mogą spowodować duży uszczerbek na reputacji. Tym razem potknięcie, a nawet 2 potknięcia zaliczyła Bella Hadid. Modelka naraziła się społeczności arabskiej. Fakt ten może być zaskakujący, bowiem Hadid ma korzenie arabskie oraz identyfikuje się jako muzułmanka.
Burzę rozpętały 2 relacje insta story Belli, które miały obrażać Arabię Saudyjską oraz Zjednoczone Emiraty Arabskie. Najpierw modelka opublikowała screenshota opiniotwórczego artykułu New York Times’a komentującego masakrę w Sudanie. Podtytuł brzmiał: “Dlaczego Arabia Saudyjska oraz Zjednoczone Emiraty Arabskie popierają przywódców, którzy zabijają demonstrantów”. Mimo że story, które spotkało się z negatywnym odzewem szybko zniknęło z Instagrama Belli, to modelka naraziła się fanom ponownie. Następnego dnia w relacji pojawiło się zdjęcie z lotniska, na płycie którego stały samoloty linii lotniczych Arabii Saudyjskiej oraz ZEA. Modelka siedząca za oknem wykonała nogą gest “kopnięcia” samolotów z wymownym podpisem “Kolejne”. W kulturze arabskiej pokazywanie podeszwy to symbol pogardy i braku szacunku, ponieważ ziemia, której dotyka podeszwa jest identyfikowana z brudem.
Mimo, że Hadid zdecydowała się przeprosić publicznie za swoje zachowanie, to i tak spotkała się z ogromną krytyką obserwatorów. W mediach społecznościowych powstał nawet hashtag #BellaHadidIsRacist, który doczekał się tysięcy publikacji. Dostało się też markom, z którymi modelka współpracuje. Oberwało między innymi Versace i Calvin Klein. Internauci zaczęli nawet wrzucać do sieci zdjęcia i filmiki, na których niszczą lub wyrzucają do kosza kosmetyki Dior Beauty reklamowane przez Bellę. Z jednej strony rozumiemy oburzenie fanów, ale czy marnotrawstwo drogich produktów jest odpowiednim sposobem bojkotu?
Zobacz również: Czy moda pogubiła się w dążeniu do różnorodności? Virgil Abloh w ogniu krytyki