Kilka dni temu amerykański portal “Society6” rozpoczął sprzedaż kontrowersyjnych produktów “ozdobionych” twarzą Myry Hindley – znienawidzonej w Anglii zabójczyni dzieci.
Artysta Paul Nelson-Esch, odpowiedzialny za wykorzystanie ilustracji, do tej pory tworzył prace przedstawiające między innymi ikony popkultury, jak Björk czy Freddie Mercury. Tym razem posunął się o krok dalej i na serii nowych produktów, w tym m.in. na t-shirtach, wykorzystał twarz kobiety, która wraz z Ianem Bradym, w latach sześćdziesiątych XX wieku doprowadziła do śmierci pięciorga dzieci. Tragedia zyskała miano morderstw na wrzosowiskach, gdyż ciała zostały odnalezione na Saddleworth Moor, natomiast sama Hindley została okrzyknięta “najbardziej złą kobietą Wielkiej Brytanii”. Rodziny ofiar, zorientowawszy się w sytuacji dotyczącej działań artysty, wyraziły oburzenie i dezaprobatę. W mediach społecznościowych zawrzało, ostra krytyka spowodowała usunięcie kontrowersyjnych produktów ze sprzedaży. Niesmak jednak pozostał.
Teoretycznie sztuka nie zna żadnych granic i nie obowiązują w niej żadne ściśle określone reguły. Mimo wszystko wypadałoby zachować zwykłą przyzwoitość i nie upowszechniać w celach zarobkowych twarzy kobiety, która pewnych ludzi prześladuje od lat.
Autor: Kasia Michalik