noSlotData noSlotDataButCampaignVisibility:0
noSlotData noSlotDataButCampaignVisibility:0
noSlotData noSlotDataButCampaignVisibility:0
noSlotData noSlotDataButCampaignVisibility:0

KOBIETY BIZNESU: Daniella Vitale z Barneys New York

noSlotData noSlotDataButCampaignVisibility:0

W naszym nowym cyklu „KOBIETY BIZNESU” będziemy przybliżać sylwetki businesswomen, które udowadniają, że ciężka praca popłaca. Jak wyglądała ich ścieżka kariery? Jakie napotkały problemu? Czy można pogodzić życie prywatne z zawodowym? Na pierwszy ogień – Daniella Vitale szefowa raju zakupowego, luksusowego domu towarowego Barneys New York.

Zabierz mnie na Madison Avenue…

Barneys New York to w Big Apple obiekt-ikona, prawie jak hotel Plaza, z którą zresztą sąsiaduje. Kupowały tam bohaterki serialu „Seks w Wielkim Mieście”, kupują rzesze turystów napływających do Nowego Jorku. Dla fashionistów wizyta w tym legendarnym domu towarowym jest punktem obowiązkowym w planie nowojorskiej wycieczki.

źródło: vanityfair.com

Barneys New York przeżywał w swojej historii wzloty i upadki. Od momentu zmiany na szczeblu kierowniczym, zdaje się wracać do czasów świetności. Nowatorskie kampanie reklamowe (m.in. słynna kampania backstage’owa sfotografowana m.in. przez Jurgena Tellera), własna platforma społecznościowa „The Window” i kilka innych decyzji (o których więcej w dalszej części), pomogły Barneys zaistnieć w świadomości młodszej klienteli. Jednym z „mózgów” tej operacji jest moja dzisiejsza bohaterka – Daniella Vitale.

Kampania “Backstage”, źródło: puruitist.com

Superwoman

Z Barneys New York Vitale jest związana od 2010 r. Jednak jej kariera w biznesie modowym zaczęła się dużo, dużo wcześniej. Pierwszym krokiem podjętym w tym kierunku były studia. Najpierw w Laboratory Institute of Merchandising, następnie w jednej z najlepszych szkół modowych na świecie – Fashion Institute of Technology w Nowym Jorku.

Pierwszą pracą Vitale była posada asystenta kupca w Montadlo, gdzie obsługiwała zakupy dla sieci sklepów w południowej części Stanów Zjednoczonych. Ze stanowiska asystenckiego trafiła wprost do Salvatore Ferragamo jako asystent menedżera odpowiedzialnego za sprzedaż. Jak przyznaje, to ta praca – pod kierownictwem Paulette Garafalo (szefowała m.in. Brooks Borthers) – miała największy wpływ na rozwój jej kariery. Po doświadczeniu zdobytym u Ferragamo, Daniella Vitale postanowiła spróbować swoich sił u Armaniego jako wiceprezydent ds. sieci sprzedaży. Wymagające stanowisko było wielkim wyzwaniem, któremu z sukcesem podołała, co dostrzegła konkurencja. Po pięciu latach minimalizm Armaniego zmieniła na sexy i superkobiecego Gucciego, początkowo na takim samym stanowisku, które doprowadziło ją w końcu na sam szczyt – szefowej domu mody Gucci. To właśnie tam, Vitale poznała Marka Lee (obecnie prezes wykonawczy Barneys), z którym karierowe losy miały połączyć ja na długo. W sumie w Gucci spędziła jedenaście „niezwykle ekscytujących i satysfakcjonujących” lat.

źródło: thewindow.barneys.com

Urlop – największe wyzwanie w karierze?

Po Gucci przyszedł czas na jedno z największych wyzwań w karierze Danielli Vitale – sześciomiesięczny urlop! Pomyślicie, że każdy chciałby mieć takie wyzwania? Chyba jednak nie, bo w wywiadzie udzielonym elle.com Vitale przyznała

Przez całe życie ciężko pracowałam i chociaż uwielbiałam spędzać czas z moimi chłopcami, [urlop] to nie była łatwa zmiana.

Pomimo ciężkich początków, urlop okazał się tym, czego Vitale potrzebowała m.in. po to, by rozstrzygnąć jak ma wyglądać jej kariera.

Czas wolny pozwolił mi zastanowić się nad tym, co dalej, i przekonałam się, że chcę być CEO. Kiedy Barneys zaproponował mi rolę głównego kupca, wydawało mi się to ryzykowne. Ale to, co w owym czasie wydawało się nierozpoznanym terytorium z niecodziennym tytułem, wyraźnie się sprawdziło!

Po półrocznym urlopie do drzwi Vitale zastukał kolega z Gucci Mark Lee, ówczesny CEO w Barneys New York. Vitale otrzymała i przyjęła propozycję objęcia stanowiska szefa kupców oraz wicedyrektora generalnego. W 2013 r. zakres jej obowiązków został rozszerzony – Daniella Vitale objęła pieczą wszystkie działania związane z modą damską od merchandisingu, przez strategię online, aż po zarządzanie sklepami. Zmiana została oficjalnie „przypieczętowana” nowym tytułem dyrektora ds. operacyjnych. Od tego momentu Vitale mogła na poważnie rozwinąć skrzydła.

Luksus na całego

To pod jej przywództwem Barneys zainwestował 200 milionów dolarów w remont sieci sklepów, otwartych zostało także kilka nowych sklepów, w tym sklep o powierzchni blisko 5,5 tysiąca metrów kwadratowych w nowojorskiej dzielnicy Chelsea. Rządy twardej ręki, z których słynie Vitale sprawiły, że w Barneys nie kupicie już ubrań Prady (różnica zdań w zakresie zarządzania asortymentem), ciężko także o bardziej przyjazne cenowo marki (Vitale zadecydowała o zamknięciu Barneys CO-OP czyli „sklepów w sklepie”, które skierowane były do młodszej klienteli z mniejszym budżetem). Z drugiej strony, od momentu dołączenia Vitale do zespołu Barneys, luksusowy dom towarowy obrał nowocześniejszy kierunek. Wymyślony przez nią program thedrop@barneys to trzydzieści kapsułowych kolekcji (m.in. stworzonych m.in. przez OFF-WHITE, 424 czy FEAR OF GOD) i promowanych podczas wyjątkowych eventów w sklepach Barneys. Innym pomysłem na odświeżenie wizerunku domu towarowego są współprace z nietypowymi markami, wśród których znalazła się firma Birkenstock. Podczas NYFW Barneys otworzył w supermodnej dzielnicy Meatpacking District pop-up store z produktami „niszowych” (w rozumieniu Barneys), ale interesujących marek. Pomysł chwycił, a asortyment docenili nie tylko stali klienci luksusowego domu towarowego, ale także nowy narybek, do tej pory kojarzący Barneys ze sklepem dla dziedziców starych, amerykańskich fortun.

źródło: thewindow.barneys.com

Wkład Vitale w rozwój Barneys zaowocował stanowiskiem CEO, na które została powołana w 2017 r. Jak jednak przyznał jej poprzednik, a zarazem mentor Mark Lee, plan objęcia przez Vitale posady CEO powstał już w 2012 r. i był konsekwentnie realizowany.

Pracująca mama

W wywiadach Daniella Vitale podkreśla mocny związek z rodziną – mężem i dwójką synów bliźniaków. Mimo natłoku obowiązków stara się regularnie bywać na meczach koszykówki, czy prezentacjach w szkole. Dzisiaj już nastoletni chłopcy, dorastali razem z karierą mamy, co – jak przyznaje Vitale – nie zawsze było proste. Mimo pracy w międzynarodowym środowisku, na wysokich stanowiskach, Daniella Vitale spotykała się z bardzo skrajnymi reakcjami:

Byłam nazywana zbyt agresywną, zbyt ambitną, pytano mnie dlaczego pracuję, a przełożeni wiele razy dociekali kto będzie opiekował się moimi bliźniakami, gdy ja będę pracować. Nawet na stanowiskach kierowniczych nazywano mnie “młodą damą”, co było wyjątkowo protekcjonalne. Nikt nie odnosiłby się określeniem „młody człowiek” do żadnego z mężczyzn w biurze. Często zdarzało mi się zastanawiać, jak ci ludzie czuliby się, gdyby ktoś przemawiał do ich córek w ten sposób – przyznała w wywiadzie dla elle.com.

Lekcje wyniesione z własnych doświadczeń, stara się przekazywać swoim współpracownikom. Dba, by każda kobieta z jej otoczenia była traktowana nie gorzej niż mężczyźni, jednocześnie wymaga ciężkiej pracy i poświęcenia.

Upewniam się, że dopóki kobiety są oddane, mają silną etykę pracy, są inteligentne i chcą robić karierę – będą traktowane nie inaczej niż ktokolwiek inny. Chciałabym, aby wokół mnie było coraz więcej kobiet, ponieważ uważam, że na stanowiskach kierowniczych jest ich za mało. Nawet dziś, nawet w naszej branży, która jest zdominowana przez kobiety, role kierownicze są nadal obejmowane przez mężczyzn, co nie odzwierciedla całej branży – powiedziała w wywiadzie dla “The Window”.
Daniella Vitale z dziećmi, źródłlo: thewindow.barneys.com

Wie jak zadbać o siebie…

Wiele osób, w szczególności kobiet – czy to będących na początku kariery, czy posiadających już spore doświadczenie, chętnie podejmuje się nowych wyzwań, ale rozmów o podwyżce nawet nie zaczyna. Dla Danielli Vitale jest to temat, jak każdy inny w myśl zasady realizuję obowiązki, wspinam się po szczeblach kariery – muszę być odpowiednio wynagradzana. Jak radzi Vitale, czasem po prostu warto poczekać, ale nie odpuszczać. W wywiadzie dla elle.com, przytoczyła własną historię:

Kiedy Mark Lee i ja pracowaliśmy razem w Gucci, poszliśmy na kolację do Harry’s Bar we Florencji. Powiedziałam mu, że jestem naprawdę gotowa, aby prowadzić firmę. Chciałam większej odpowiedzialności, pieniędzy, itp. Czułam się zadowolona z mojej obecnej roli i chciałam dalej rozwijać się zawodowo. Wiele innych fantastycznych firm chciało mnie zatrudnić, ale ostatnią rzeczą, którą sobie wyobrażałam było opuszczenie Gucci. Mark powiedział mi, żebym była cierpliwa i w odpowiednim czasie uczyni mnie szefem na obie Ameryki, co oczywiście wiązało się z podwyżką.

… i docenić zespół

Niewątpliwy sukces Danielli Vitale nie byłby możliwy gdyby nie ludzie, których spotkała. Udzielając rad osobom, które dopiero rozpoczynają swoją karierę zawodową, Vitale zawsze podkreśla, jak ważne są relacje międzyludzkie. Czytelniczkom elle.com poradziła:

Miej silną etykę pracy i zbuduj wokół siebie silny zespół. Traktuj go z szacunkiem i życzliwością, bądź mentorem dla jak największej liczby osób. Nigdy nie odniosłabym sukcesu bez niesamowicie utalentowanych ludzi, którzy pracują ze mną teraz i pracowali w przeszłości.

…a także innych ludzi

Miłość i szacunek dla drugiego człowieka Vitale stara się zaszczepiać wśród współpracowników. Jednym z pomysłów na wzmocnienie kontaktów między pracownikami, który w Barneys pojawił się wraz z Daniellą Vitale jest tzw. internal renewal. Każdy z zespołów otrzymuje od firmy kwotę pieniędzy na cele charytatywne. Pracownicy wspólnie wybierają organizację, której przekazują darowiznę. Zresztą Vitale od dawna znana jest z wielkiego zaangażowania w akcje charytatywne, za co wielokrotnie została nagrodzona m.in. odznaczeniami “Champion of Children”, “Women Who Get it Right” i honorową nagrodą za działalność filantropijną przyznawaną przez JFNA (Związek Żydów Północnej Ameryki).

W 2016 r. stworzyła Barneys New York Foundation. Pierwszą z ważnych decyzji, jakie podjęła na stanowisku CEO, było rozpoczęcie inspirującej akcji „We Will Be” skierowanej do kobiet i tym samym kontynuacja misji Barneys wspierającej kobiety w walce o ich marzenia, do której włączyła się także Michelle Obama.

źródło: thewindow.barneys.com

Z okazji „We Will Be” wystawy sklepów Barneys  prezentowały inspirujące cytaty projektantek mody (wśród nich Ulli Johnson, Isabel Marant, Anyi Hindmarch), a okna flagowego sklepu wyświetlały filmy prezentujące najbardziej wpływowe kobiety świata przeplatane z wypowiedziami uczennic New York High School of Fashion Industries, na temat ich przyszłej kariery.

źródło: thewindow.barneys.com
W wywiadzie dla platformy “The Window” Vitale zauważyła:
Ludzie nieustannie dążą do tego, by mieć wszystko, ale to oznacza różne rzeczy dla różnych ludzi. Ważne jest, szczególnie dla kobiet, aby powiedzieć, że posiadanie dzieci lub drugiej połówki niekoniecznie oznacza spełnienie. Musimy uczyć młode kobiety, aby najpierw były szczęśliwe same ze sobą. Co jeśli nie spotkają partnera swoich marzeń? Czy to oznacza, że ​​nie będą szczęśliwe, czy ich życie zostanie uznane za niekompletne? Bardzo ważne jest bycie szczęśliwym z samym sobą i ze swoimi wyborami.
źródło: thewindow.barneys.com

>>> Przeczytaj również: Cytaty, które zainspirują Cię do działania

noSlotData noSlotDataButCampaignVisibility:0
noSlotData noSlotDataButCampaignVisibility:0
(3,2)foreachslotdata->visible_adsense:0(3,2)foreachslotdata->visible_adsense:0(3,2)foreachslotdata->visible_adsense:0
noSlotData noSlotDataButCampaignVisibility:0
noSlotData noSlotDataButCampaignVisibility:0
noSlotData noSlotDataButCampaignVisibility:0

Newsletter

FASHION BIZNES