Czytając raporty za pierwsze kwartały tego roku można dopatrzeć się podobnego schematu – duży wzrost sprzedaży, przy małym osiągnięciu zysku. Inaczej jest u Hermesa, u którego lepsza sprzedaż oznacza większy dochód.
Za pierwszy kwartał francuski dom mody osiągnął lepszy wynik sprzedaży o 8 procent, a pomógł mu w tym japoński rynek. To właśnie tam dochód zwiększył się o 15,2 procenta. Patrząc jednak na ogólne dane nie przekraczają one dwucyfrowej liczby. Stan zarobkowy Hermesa w Azji i Pacyfiku podniósł się o 7,7 procent i byłby on wyższy, gdyby nie trudna sytuacja w Hong Kongu i Makau.
W lutym firma po raz pierwszy obniżyła swój roczny cel do 10 procent. Związane jest to z ogólnym kryzysem w branży. Taki krok pozwoli uniknąć rozczarowań i może podnieść morale całego zespołu. Akcje Hermesa po zamknięciu kwartału poszybowały o 2,7 procent do 345 euro, zaś wycena spółki wynosi w obecnym stanie 35,16 miliardów euro.
Pomimo tak dobrej passy, francuskie przedsiębiorstwo plasuje się w rankingu pod względem kapitalizacji rynkowej firmy na trzecim miejscu. Przed nim są jego krajowi koledzy – LVMH oraz Cartier Richemont.
Autor: Rafał Cała