noSlotData
noSlotData
noSlotData
REKLAMA
noSlotData

Platforma odsprzedażowa krytykuje Burberry w liście otwartym. Czy marka odpowie?

REKLAMA
noSlotData

Ostatni raport Burberry ujawnił, że tylko w ubiegłym roku brytyjski dom mody zniszczył niesprzedane ubrania o wartości 28,6 mln funtów. Wiadomość wstrząsnęła nie tylko inwestorami, ale także całą branżą mody. Niektórzy wzięli sprawę w swoje ręce i zoferowali Burberry pomoc – nie byle jaką zresztą.

thredUP – największa na świecie platforma second-handowa, wystosowała do brytyjskiej marki otwary list, w którym oferuje wsparcie i „opiekę” nad niesprzedanymi ubraniami.

Platforma, w opublikowanym na Twitterze liście w dosadny sposób daje do zrozumienia, że niszczenie ubrań to praktyka godna pożałowania, która ma negatywny wpływ na środowisko. Przy okazji dostaje się także innym – marce Cartier, H&M czy konglomeratowi LVMH.

Szanujemy Wasze pragnienie ochrony wizerunku marki, ale przecena ubrań nie powinna być bardziej przerażająca od ich spalania. Takie rozwiązanie nie jest dobre, ani dla Ziemi, ani dla sektora dóbr luksusowych. Faktem jest, że konsumenci sprzeciwiają się takiemu marnotrawstwu.

Ale jak to mówią, nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło – thredUP zaoferował rozwiązanie. Platforma zobowiązała się do przyjęcia od Burberry niesprzedanych ubrania by „puścić je w obieg” w wirtualnym second-handzie, czyli za pośrednictwem thredUP właśnie. Cały zysk ze sprzedaży zostanie przekazany organizacjom charytatywnym działającym na rzecz środowiska.

Jeżeli wydłużenie życia pojedynczej rzeczy może zmniejszyć wydzielanie węgla, zużycie wody oraz produkcję odpadów o 73%, wyobraźcie sobie co mogą uczynić ubrania o wartości 37,8 mln dolarów – kończy thredUP.

List zyskał wielką popularność w Internecie, internauci nie mogą się nachwalić pomysłu thredUP. Po drugiej stronie barkady znalazła się tymczasem brytyjska marka, na którą – z oczywistych względów – rzucane są gromy.

Czy Burberry podejmie wyzwanie? Wątpliwe. Zwłaszcza, że marka ma całą sieć outletów, w których mogłaby sprzedawać zapasy. Jednak takie rozwiązanie nie leży w jej luksusowej naturze. Niewątpliwie ostatnie tygodnie to duża skaza na jej i tak już nadszarpniętym wizerunku. Co na to klienci? O tym dowiemy się przy kolejnym raporcie finansowym.

>>> Przeczytaj również: Dlaczego inwestorzy nie oszczędzają na platformach odsprzedażowych?

REKLAMA
noSlotData
REKLAMA
noSlotData
REKLAMA
noSlotData
noSlotData
noSlotData
REKLAMA
noSlotData

Newsletter

FASHION BIZNES