Wiele osób długo czekało na ten wieczór. Mariusz Przybylski zabrał swoich gości do mrocznego świata, w którym nie zabrakło jednak subtelnych akcentów.
Myślę, że to moja najbardziej osobista kolekcja, tak naprawdę opowiedziałem w niej trochę więcej o sobie, o tym kim jestem. A jest we mnie dużo mrocznych inklinacji, które łączą się z delikatną i nieco romantyczną stroną. Moja moda opiera się na skrajnościach, staram się splatać we wspólną wizjonerską całość dwa kompletnie różne światy – tak o swojej najnowszej kolekcji powiedział projektant. I faktycznie widać w niej kontrasty: tiule przeplatają się tu ze skórą, zadziorne mini-spódniczki pojawiają po zwiewnych, zmysłowych sukienkach.
Cała kolekcja została oparta na mocnej palecie kolorystycznej. Dominowała czerń, ale nie zabrakło indygo, czerwieni, pomarańczu, fuksji czy głębokiego granatu. Transparentne, romantyczne tkaniny dodały projektom lekkości, a dżins sprawił, że propozycje od Przybylskiego z pewnością pojawią się wiosną nie tylko na bankietach, ale także warszawskich ulicach. Dark Wonderland to opowieść o ludziach wyrazistych i pełnych sprzeczności: subtelnych, ale pewnych siebie; romantycznych i zdecydowanych jednocześnie.
Oglądaj dalej