Wiadomo nie od dziś, że Internet i media społecznościowe mają duży wpływ na jakość naszego życia towarzyskiego. Coraz więcej osób zamienia bowiem wyjście na kawę ze znajomymi na pogawędkę z nimi poprzez platformy internetowe, które nie wymagają opuszczania domu.
Opublikowane niedawno na łamach “American Journal of Preventive Medicine” badania dowodzą, że im więcej czasu spędzamy przeglądając Facebooka czy Twittera, tym bardziej czujemy się osamotnieni i odizolowani. Osobami, które wzięły udział w badaniach byli ludzie pomiędzy 19 a 32 rokiem życia i wykazano, że tym z nich, którzy spędzają w social mediach więcej niż dwie godziny dziennie, dwa razy silniej doskwiera samotność, niż osobom, które (na przykład) z Facebooka korzystają jedynie przez pół godziny w ciągu dnia. Badania te nie napawają optymizmem, jednak kolejne, które zostały przeprowadzone przez zespół z Drexel University są już bardziej pocieszające.
Otóż badacze podjęli się ostatnio zadania, które dowodzi, że Instagram to nie tylko narzędzie służące do pochwalenia się tym, co jadło się na obiad, gdzie spędziło wakacje i co ostatnio przyniosło do domu z zakupów. Okazuje się, że chociaż Internet i media społecznościowe mogą negatywnie wpłynąć na nasze życie to potrafią także swoim użytkownikom pomóc. Naukowcy doszli bowiem do wniosku, że aplikacja pomaga wielu ludziom w ich codziennej walce z poczuciem braku pewności siebie, a nawet z depresją.
Czytaj również: MARKETING: Jak influencerzy odmienili naszą rzeczywistość i zastąpili media modowe
W lutym badacze przeprowadzili analizę, podczas której przyjrzeli się bliżej 800 (z puli 90 000) postom opublikowanym tylko w ciągu jednego miesiąca, otagowanym hasłem #depression. Jak się okazało, Instagramowicze nie dzielą się jedynie radosnymi aspektami swojego życia, a sama aplikacja nie jest jedynie, jak często się mówi, narzędziem do kreowania wyidealizowanej rzeczywistości i swojego sztucznego wizerunku.
Jak można dowiedzieć się z badań, powyższego hashtagu użyło (jedynie przez miesiąc) 24,920 unikalnych użytkowników. Naukowcy odkryli, że dyskusja pod zdjęciami z tym oznaczeniem nie kończy się jedynie na lakonicznym kliknięciu ikony serduszka czy komentarza w postaci emotikonu. Okazało się natomiast, że wiele zdjęć jest pretekstem do rozpoczęcia rozmowy na temat zdrowia psychicznego i jest nowym źródłem informacji głównie dla młodych osób poszukujących wsparcia w walce z depresją.
Wiele z danych analizowaliśmy pod kątem wyglądu i postrzegania własnego ciała – precyzuje dr Andrea Forte, współautorka badań. Jeśli spojrzeć na 100 najpopularniejszych tagów, które wystąpiły obok kluczowego hasła #depression, znajdziemy tu takie terminy jak między innymi: #fat, #anorexia, #beautiful, #skinny, #bulimic, #ugly – dodaje.
Po przeanalizowaniu postów ustalono, że zdjęcia jedzenia i te prezentujące użytkowników z powyższymi tagami przyciągają wielu obserwatorów, którzy żywo komentują obrazki i dzielą się komentarzami o swoich podobnych problemach oraz przedstawia swoje stanowisko. Pod takimi postami widnieje wiele, zarówno pozytywnych, jak i negatywnych komentarzy, z czego przeważają te pierwsze. Informacje zwrotne często są podnoszące na duchu dla niepewnych siebie użytkowników, apelują o samoakceptację lub nie bycie dla siebie zbyt surowym.
Czytaj również: #CareerMonday Twój profil w mediach społecznościowych może dziś być traktowany przez firmy jako zamiennik CV
Osoby posiadające profile społecznościowe czują się też bardziej anonimowi na Instagramie niż Facebooku, gdzie gromadzą głównie kontakty realne i podpisują się swoim nazwiskiem. Na Instagramie mogą mieć pseudonimy i łatwiej im podzielić się swoimi problemami z tą społecznością, która buduje się poprzez interesujące ją hashtagi, znajdując w ten sposób osoby o podobnych zainteresowaniach, czy w tym przypadku – kompleksach.
Co ciekawe, pod koniec 2016 roku Instagram wprowadził nową funkcję, która umożliwia informowanie administratorów aplikacji, jeśli ktoś znajdzie niepokojące zdjęcia u danego użytkownika, które mogą sugerować, że chce on sobie zrobić krzywdę lub popełnić samobójstwo. Operatorzy są wówczas gotowi na interwencję w postaci wysłania bezpośredniej wiadomości i zapewnienia rozmowy z użytkownikiem.
Wygląda na to, że polityka Instagrama idzie w dobrą stronę, a platforma, która działa na zasadzie prezentowania obrazu, budując wokół siebie społeczność, może pozytywnie wpłynąć na postrzeganie siebie wśród wielu młodych ludzi. Z drugiej strony to właśnie takie aplikacje jak Instagram, propagujące kulturę obrazkową, znacząco wpłynęły na porównywanie siebie, swojego wyglądu i życia z innymi użytkownikami, wychowały społeczność narcyzów wpatrzonych w swoje odbicie i próbujących zrobić sobie codziennie jak najlepsze selfie.
Autor: Tatiana Zawrzykraj