Niestety nie wszystkie dobrze reagujemy na składniki kosmetyków drogeryjnych, niekiedy nawet bardzo ekskluzywnych marek. Prawie wszystkie z nich mogą zawierać składniki niesprzyjające naszej skórze. Sztuczne konserwanty, parafina, ołów, SLS-y, PEG-i, sadza, talk to tylko niektóre substancje, które mogą zaszkodzić naszej skórze, a nawet ją uczulać. Aktualnie na rynku posiadamy coraz więcej alternatywnych marek produkujących naturalne kosmetyki do pielęgnacji. Wydawałoby się, że aby stworzyć makijaż, który będzie dobrze ukrywał niedoskonałości potrzebujemy cięższej makijażowej artylerii. Nic bardziej mylnego! Możemy wykonać dobrze kryjący i naturalnie wyglądający dzienny makijaż za pomocą kosmetyków mineralnych. Dodatkowo nie obciążamy skóry, która właściwie najchętniej zupełnie odpoczęłaby od makijażu. Co kryją w sobie mineralne kosmetyki?
- Proste składy bez chemicznych substancji. Drogeryjne pudry bardzo często zawierają parafinę, która zatyka pory i dodatkowo sprawia, że kurz łatwiej przykleja nam się do twarzy. Zawierają również szereg składników, które niestety nie współpracują z naszą skórą. Mineralne pudry bazują na takich substancjach jak: tlenek cynku, dwutlenek tytanu, mika, tlenek żelaza, ultramaryny, chromu, naturalne glinki. Jednak nie zawsze kosmetyk, który z nazwy jest mineralny jest taki w 100%, dlatego należy czytać składy. Im krótszy, tym lepiej. Niestety wykorzystywanie nazewnictwa jest często chwytem marketingowym koncernów kosmetycznych. My sprawdziliśmy skład łatwo dostępnego pudru Original marki bareMinerals, który daje lekko rozświetlający efekt dzięki Mice, a do tego bardzo dobrze radzi sobie z kryciem niedoskonałości. Ma tylko 5 substancji niealergizujących, chroniących skórę także przed promieniami UV: MICA, BISMUTH OXYCHLORIDE, ZINC OXIDE, TITANIUM DIOXIDE, IRON OXIDES. Podkład ma również swój matowy odpowiednik. Obydwa pozwalają nam na utrzymanie higieny dzięki zamykanemu sitku.
- Minerały nie są przyjaciółmi bakterii. W czystych kosmetykach mineralnych nie znajdziemy substancji organicznych, w których łatwo rozwijają się bakterie. Dzięki temu możemy mieć pewność, że kosmetyki szybko się nam nie przeterminują.
- Niektóre z nich posiadają właściwości oczyszczające. Skóra z problemami na pewno nie chciałaby dodatkowo mieć na sobie substancji, które pomagają rozwijać się trądzikowi, zapychają pory i alergizują. Chciałaby dostać jeszcze dawkę pielęgnacyjną poprzez makijaż, dlatego niektóre marki wypuszczają serie przeznaczone do skóry z zaczerwienieniem i wypryskami np. z olejkiem z krzewu herbacianego i kory topoli. Często dodawany składnik jakim jest tlenek cynku zmniejsza ilość produkowanego sebum. My uzyskaliśmy świetne krycie za pomocą korektora i pudru z serii Blemish Remedy marki bareMinerals.
- Czyste pigmenty są stworzone do tego, aby się nimi bawić. Możemy je dodawać do podkładu zmieniając jego odcień, stosować jako cienie, róże, kolorową maskarę, pomadkę. Możemy je mieszać ze sobą i uzyskiwać niestandardowe kolory. Minerały są praktyczne i ekonomiczne.
- Odpowiednio nałożone dają niesamowity efekt. Użytkowniczkom zniechęconym aplikacją polecamy dobrać odpowiednie pędzle o miękkim, gęstym włosiu. Podkład nakładamy kolistymi ruchami, a w miejscach gdzie potrzebujemy więcej krycia nakładamy niewielką ilość na pędzel, lekko strzepujemy nadmiar i nakładamy na twarz metodą „stempelkową”.
Kosmetykom mineralnym koniecznie trzeba dać dwie szanse i wypracować sobie metodę aplikacji, aby uzyskać pożądany efekt. Makijaż mineralny na co dzień może oszczędzić nam wiele kłopotów z cerą w przyszłości, więc na pewno warto się z nim zaprzyjaźnić.
Autor: Roksana Kruszewska