Chanel stanęło w obliczu poważnych kłopotów, kiedy to trójka pracowników sklepu marki w Beverly Hills oskarżyła brand o bezprawny brak wynagrodzenia i minimalną pensję za przepracowane nadgodziny w kalifornijskim butiku.
Oskarżenie miało stanowić wstęp do ogólnokrajowego pozwu zbiorowego, który zebrałby pracowników domu mody, będących w podobnej sytuacji i mogących wspólnie walczyć o swoje prawa. Na szczęście dla Chanel nie dojdzie to do skutku, ponieważ sędzia odrzucił wniosek o zaklasyfikowanie pozwu jako ogólnokrajowego, co zmniejsza liczbę potencjalnych powodów nawet o kilkaset. Stwierdził on, że trzy składające pozew osoby nie są w stanie przedstawić dowodów na zaistnienie podobnych sytuacji z przeszłości, ze wskazaniem konkretnych nazwisk, pomijając ich własne, co stanowi przeszkodę do stworzenia pozwu zbiorowego. Oznacza to, że jeśli podobne faktyczne sytuacje mają miejsce, na tę chwilę bez określonej liczby nazwisk możliwe jest składanie w tej sprawie pozwów z powództwa indywidualnego.
Chanel zapewnia, że dowody przedstawione przez powodów świadczą jedynie o tym, że nie byli oni w stanie właściwie wykonywać swoich obowiązków, co sprawiło, że musieli czasem zostawać po godzinach. Co więcej dom mody twierdzi, że pretensje powodów są bardzo zindywidualizowane i niepodparte podobnymi im oskarżeniami ze strony innych pracowników butików. Wszystko wskazuje więc na to, że decyzja podjęta przez sędziego jest więc sprawiedliwa.
Autor: Kasia Michalik