Czy pamiętacie scenę z kultowego już filmu Śniadanie u Tiffany’ego, w którym przepiękna Audrey Hepburn nie może powstrzymać się od wpatrywania w niesamowitą witrynę jubilerskiego geniusza? Albo tę, w której Carrie Bradshaw z Seksu w Wielkim Mieście nie może przejść obojętnie obok wystawy obuwia Manolo Blahnika? A kojarzycie tę, kiedy nie mogliście minąć witryny sklepowej, która w momencie Was oczarowała i sprawiła, że jedyne, o czym myśleliście to zakup eksponowanych produktów? Tym właśnie jest magia Visual Merchandisingu, która na całym świecie od lat nie tylko czaruje, ale również oddziałuje na nasze zmysły, a także sprzedaje nam to, o czym marzymy. I to z całkiem niezłymi efektami.
Podzielmy proces Visual Merchandisingu na trzy etapy. Etap pierwszy, bardzo ważny, dotyczy wrażeń estetycznych, które mają (a przynajmniej powinny mieć) na nas największy wpływ. Po wejściu do sklepu rozpoczyna się dalsza część naszych przygód z magią, a więc oddziaływanie na nasze emocje i poniekąd manipulacja nimi. W końcu dochodzimy do etapu trzeciego, który jest równoznaczny z kolejnym produktem w naszej szafie. Jak to jest, że czasami nie zwracamy uwagi na cały świat wokół nas, a niekiedy czujemy, że nagle się on zatrzymał?
Czym jest VM? To najprościej rzecz ujmując komunikacja produktu w miejscu sprzedaży. Dobry VM to podstawa marketingu, bo to często od niego zaczyna się wspomniany już wcześniej proces sprzedażowy. Nawet najlepsza kampania reklamowa nie pomoże, jeśli sklep stworzy mało kreatywną, nieciekawą i nie wyróżniającą się na tle innych witrynę. Na szczęście dziś to już rzadkość, a oprócz firm zyskujemy również my, konsumenci bogatsi w doznania estetyczne.
Kreatywność to słowo klucz w dobrym Visual Merchandisingu. Wszystko tak naprawdę zaczyna się od pomysłu, motywu przewodniego nawiązującego do kolekcji projektanta i oczywiście tego “czegoś” co przyciągnie uwagę każdego przechodnia. Niekwestionowanym majstersztykiem może pochwalić się Bergdorf Goodman, którego wystawy są kultowe, a każdego roku w okresie Świąt Bożego Narodzenia cały Nowy Jork, a wraz z nim reszta globu, czeka na dzień, w którym pojawi się nowa witryna.
Bergdorf Goodman spełnia absolutnie wszystkie wymagania Visual Merchandisingu, a witryny sklepowe po prostu czarują. Nie da się przejść obok nich obojętnie, nie da się też nie zwrócić na nie uwagi. Nie dziwi więc fakt, że zdarzają się i tacy, którzy stoją w kolejkach, tylko po to, aby zrobić zdjęcie wystawie, która jest dziełem sztuki.
Rytm i dynamika
Statyczność nie odniesie tu sukcesu – witryna musi sobą grać, musi coś pokazywać i przekazywać, a zrobi to tylko dzięki połączeniu rytmu i dynamiki. Takie trendy królują już od wielu sezonów, przez co styliści witryn prześcigają się w tworzeniu czegoś kreatywnego. Powtórzenia elementów, często wydające się nadmiernymi i luźne interpretacje otaczających nas zjawisk, sprzyjają zapamiętywaniu witryn, a o to przecież chodzi.
Sztuka przyszłości
Futuryzm jest zawsze kwestią awangardową i często sporną, przez co bez wątpienia przyciągnie wzrok nawet najbardziej obojętnego wobec mody konsumenta. Nieoczywiste kształty, kontrasty form i kolorów, multifikacja z pozoru sprzecznych ze sobą elementów, okazują się być tym, czego szuka klient. Szczególne zamiłowanie do witryn futurystycznych można zauważyć w Azji, gdzie praca artystów zajmujących się sztuką przyszłości spotyka się z niezwykłym entuzjazmem.
Futurystyczny Louis Vuitton
Yayomi Kusama to futurystyczna artystka pochodząca z Japonii. Stworzyła ona dzieło sztuki dla domu mody Louis Vuitton, które niewątpliwie wzbudzało mnóstwo emocji, począwszy od zachwytu, a skończywszy na zdezorientowaniu. Kusama stworzyła nie tylko witryny, ale również całe wnętrza sklepów, które potrafią wzbudzić tak bardzo pożądane wow wśród konsumentów, a co za tym idzie, zaprowadzić ich wprost do wnętrza sklepu, by następnie klienci ci skończyli przy kasie.
Gra światłem
Światło odgrywa nieocenioną rolę w naszym życiu. Poczynając od dziennego, a kończąc na tym, które towarzyszy nam podczas relaksującej kąpieli. Światło potrafi zmienić wygląd wnętrza i nadać mu wyjątkowego charakteru, wyróżnić go spośród innych. W połączeniu z feerią barw i dynamiką, staje się kombinacją idealną, opowiadającą konsumentowi historię. Opowieść, która zaprowadzi go do wnętrza sklepu, jak w przypadku wspomnianego już Louis Vuitton, ale o tym następnym razem.
Autor: Joanna Dederko
Kreatywność połączona z wiedzą na temat marketingu i zachowania konsumentów to klucz do sukcesu w tym zawodzie. Warto postawić na niebanalne rozwiązania jakimi są np. oryginalne, przyciągające uwagę stojaki reklamowe – będące świetną formą ekspozycji towaru w przestrzeni sklepowej. Liczy się przede wszystkim pomysł i wykorzystana forma.