Wyniki Nike przerosły oczekiwania nie tylko analityków firmy, ale również i inwestorów. W ubiegłym tygodniu firma ujawniła rezultaty sprzedaży za pierwszy kwartał 2015 roku (dla przypomnienia Nike rozlicza rok księgowy od czerwca do maja) odnotowując sprzedaż na rekordowym poziomie 8,22 miliarda dolarów. Tuż po komunikacie akcje spółki poszybowały w górę o 8%.
Początek roku fiskalnego możemy zaliczyć do co najmniej udanych – powiedział Mark Parker, prezes Nike. Tempo wzrostu jest podyktowane sprawdzoną strategią, w której potrzeby naszego klienta są na pierwszym miejscu oraz innowacją produktów, które mamy w bogatym już portfolio. Jesteśmy na dobrej drodze do osiągania kolejnych wzrostów – dodał.
Sprzedaż Nike podskoczyła o 5% porównaniu do tego samego okresu roku poprzedniego. Gdyby nie brać pod uwagę wahań walutowych, ten wynik sięgnąłby 14%. W ciągu ostatnich 12 miesięcy ceny akcji Nike podskoczyły o 40%, dla porównania indeks Dow spadł w tym okresie o 7%. Dziś cena akcji sięga $125 i bardzo prawdopodobne, że będzie dalej rosnąć.
Okazuje się, że konsumenci wydają trzy razy więcej na odzież sportową, niż na zwykłą. Popyt gra na korzyść produktów z tej kategorii. Dodatkowo marki sportowe zainwestowały fortunę w programy badawczo-rozwojowe – powiedziała Stephanie Link zaraz po ogłoszeniu wyników Nike. Oni wiedzą co robią: mają technologie i dają ludziom to czego potrzebują. To tak jak Starbucks. Jeśli masz to coś to i klient chętnie wyda na to pieniądze.
Nike postawił na technologie zatrudniając Jima Scholefielda jako CIO (Chief Information Officer) tego lata. Jim Scholefield pracował już na podobnym stanowisku w Coca-Coli.
Autor: Urszula Wiszowata