W pierwszej połowie roku obserwowaliśmy nad Wisłą niepokojącą falę publikacji informujących o coraz większych problemach finansowych znanych marek. Niemal wszystkie uskarżały się na niekorzystną sytuację gospodarczą bezpośrednio związaną z naszym regionem. W sektorze handlu hurtowego i detalicznego zauważalna była podwyższona liczba bankructw w Polsce oraz alarmująca ilość złożonych wniosków o upadłość. Sprawdziliśmy, kto i dlaczego nie utrzymał się na rynku.
Czym różni się bankructwo od upadłości konsumenckiej?
Choć dla wielu osób może się to wydać zaskakujące, bankructwo nie jest synonim upadłości konsumenckiej. Termin ten pojawia się w sytuacji, w której przedsiębiorstwo ma do pokrycia zobowiązania, jednak jego sytuacja finansowa nie pozwala na ich spłatę. W praktyce wiąże się to z likwidacją podmiotu wraz z majątkiem dłużnika. W przypadku upadłości konsumenckiej możliwe jest uregulowanie długów za sprawą restrukturyzacji lub ich częściowego umorzenia. Podmiotem zlecającym tę formę prawną jest osoba fizyczna inicjująca postepowanie sądowe. Po złożeniu wniosku o upadłość powstaje realny plan spłat, który zakłada aktualną sytuację finansową firmy. Niewątpliwie zarówno w przypadku bankructwa, jak i upadłości konsumenckiej mowa jest o skrajnie niekorzystnym momencie w historii działalności danego przedsiębiorstwa.
Przeczytaj również: Zakup ubrania na fakturę. Czy odzież może być kosztem firmy?
Liczba bankructw w Polsce w I połowie 2024
Według danych opublikowanych przez Centralny Ośrodek Informacji Gospodarczej liczba bankructw osób fizycznych w I półroczu 2024 roku niechlubnie pobiła dotychczasowy rekord. Łącznie odnotowano 10 844 takich przypadków, przez co wierzyciele dłużników stracili 305,3 mln zł. Krajowy Rejestr Zadłużonych podał, że w omawianym okresie informację o upadłości ogłosiło 219 firm, z czego 46 związanych było z branżą handlu hurtowego i detalicznego.
Nie tylko liczba bankructw w Polsce niepokoi. Znamy najnowsze dane dotyczące upadłości konsumenckich
Od 2020 roku polskie prawo nie wymagania udowodnienia przez konsumenta niewinności dotyczącej jego niewypłacalności. Zmiana ta w znacznym stopniu przekształciła postrzeganie procesu upadłościowego, w którym coraz więcej osób dostrzega szansę na rozwiązanie problemów z zadłużeniem. Wyłącznie w lipcu 2024 roku na taki krok zdecydowało się 1731 podmiotów (+4 proc. mdm). W porównaniu z analogicznym miesiącem ubiegłego roku liczba upadłości konsumenckich urosła o 4,6 proc.
Przeczytaj również: Niebotyczne zarobki byłego dyrektora generalnego Nike. Znamy wysokość pensji Johna Donahoe
Te marki zniknęły z rynku w 2024 roku
W 2024 roku wiele znanych firm związanych z branżą fashion ogłosiło upadłość lub bankructwo. Nie poradziły sobie one z liczną konkurencją, trudną sytuacją geopolityczną, skutkami inflacji oraz zmianą nawyków konsumentów. Przedstawiamy listę marek, których problemy finansowe okazały się dla opinii publicznej największym zaskoczeniem:
- Muji Europe Holdings – spółka zarządzająca europejską siecią sklepów japońskiej marki Muji, ogłosiła plany złożenia wniosku o upadłość. Oczekuje się jednak, że restrukturyzacja nie wpłynie na funkcjonowanie sklepów sieci w Europie, gdy spółka przejdzie procedurę pre-pack.
- Ted Baker – popularny brytyjski detalista mody, ogłosił zamknięcie 15 sklepów i zwolnienie 245 pracowników w wyniku problemów finansowych.
- The Body Shop – ogłosił bankructwo zaledwie 3 miesiące po przejęciu przez Aureliusa. Firma zmagała się z problemami finansowymi, co doprowadziło do zamknięcia 75 sklepów i zwolnienia 40 proc. personelu z centrali. Oddziały w Niemczech, USA i Kanadzie również upadły.
Nie tylko zagraniczne podmioty w ostatnich miesiącach notowały pogarszającą się sytuację wewnątrz swoich firm. Również polskie marki ponosiły konsekwencję gospodarczych zawirowań. Po latach działalności na sprzedaż trafiła firma Femi Stories. Upadłość ogłosiła natomiast spółka Wola, która od 2004 roku zajmowała się produkcją wyrobów pończoszniczych.
Zdjęcie główne: Spotlight
