OD REDAKCJI
Gdybym, gdyby… Ile razy każda z nas w ten sposób przekonywała innych, ale i samą siebie, że jej życie potoczyłoby się zupełnie inaczej, gdyby coś… gdyby ktoś… gdyby kiedyś…
I mnie nie raz, nie dwa zdarzało się widzieć świat i siebie w nim w tej perspektywie. Gdyby, gdybym… Pewnego dnia od kogoś dla mnie bardzo ważnego usłyszałam: “Dopóki nie zawrzesz pokoju z tą osobą, którą jesteś, to nigdy nie będziesz zadowolona z tego, co masz”. Z kim, jak i co? I co z tym pokojem zawartym z samą sobą? Bywa, że mozolna to praca. Dziś wiem, że warta zainwestowanych w nią sił, marzeń i czasu. Także wolnego… Dziś też do tego cytatu lubię dodawać, że dopóki nie poznamy siebie, to nigdy nie będziemy zadowolone nie tylko z tego, co mamy, ale i z tego, kim jesteśmy.
Dlaczego piszę o tym właśnie teraz, w sierpniowy upalny poranek? Bo kiedy trzymam w rękach trzechsetny numer miesięcznika PANI, towarzyszy mi poczucie jedynej w swoim rodzaju wspólnoty z naszymi Czytelniczkami. Kobietami takimi jak Ty, ja, Ona. Jak każda z nas, która nie raz, nie dwa, zanim stoczyła w życiu i z życiem walkę o samą siebie, nadawała słowu “gdybym” zbyt duże znaczenie. I to jeszcze jeden dowód na to, że wśród nas są takie same bohaterki jak te z naszych trzystu numerów. Są te bardzo znane i te nieznane, ale warte poznania.
Tak było i tak będzie w kolejnych numerach PANI, zgodnie z powiedzeniem wielkiej gwiazdy kina Bette Davis, że “to, co łączy kobiety, to bycie kobietą”. Proste? Prawdziwe. Do zobaczenia w numerze 301.
Pozdrawiam
Małgorzata Domagalik