Kilka miesięcy temu Bloomberg donosił o kłopotach Abercrombie&Fitch i American Apparel, teraz do zachodnich marek, które borykają się z problemami finansowymi dołączyła kolejna – Quiksilver. Oprócz tego P&G, jedna z czołowych grup na rynku jest bogatsza o nowego szefa, zaś Hermès, czyli jedna z chlub Francji mocno nadszarpnęła swój wizerunek.
Procter&Gamble
A.G. Lafleya, na stanowisku dyrektora generalnego ma zastąpić David Taylor, wieloletni pracownik firmy. Podczas swojej 35-letniej kariery w grupie P&G zajmował wysokie stanowiska kierownicze na różnych rynkach, w tym także w Chinach czy Europie Zachodniej. Dwa lata temu jego funkcja została zmieniona wraz z obowiązkami, jakie pełnił jako prezes grupy w dziale zdrowia, pielęgnacji oraz w biznesie kosmetycznym. Teraz David Taylor przejmie pałeczkę po obecnym CEO. To już kolejna sytuacja, gdy Lafley odchodzi ze swojego stanowiska. Wcześniej miało to miejsce w 2010 roku, po przepracowaniu pełnej dekady. Tym razem sprawował ten urząd przez zaledwie dwa lata.
Quiksilver
Quiksilver to kolejna, po American Apparel i Abercrombie&Fitch, amerykańska marka, która walczy o przetrwanie. Przedsiębiorstwo nie zamierza jednak od razu zamykać swoich sklepów czy drastycznie zmieniać wizerunku. Na obecną chwilę zatrudniono doradcę finansowego Petera J. Salomona. Musi się on nie lada wysilić, aby poprawić kondycję firmy, ponieważ Quiksilver zmaga się z wierzycielami oraz walczy o płynny dostęp do gotówki. Całą sytuację pogarsza dodatkowo wartość akcji spółki, zaś ta spadła w ostatnim czasie o 77 procent – do 50 centów.
Kering
Wielu właścicieli nie musi rozumieć, że rynki się zmieniły – takie słowa wypowiedział Jean-Marc Duplaix podczas telekonferencji z analitykami. Problem marek leży na terenie Chin: sprzedaż w tamtejszych butikach zaczęła przynosić wyniki niższe od oczekiwanych, natomiast płatności za butiki ciągle idą w górę. Właściciel Gucciego powiedział, że jeżeli czynsze nie zostaną obniżone wówczas będzie zmuszony rozpatrzeć zamknięcie niektórych salonów.
Hermès
W środę zawrzało, gdy media zaczęły publikować informację o jednej z najdroższych torebek świata. Nowy model Birkin od Hermèsa powstawał z krokodylej skóry, natomiast zwierzęta hodowane do jej produkcji przebywały w okropnych warunkach. Gdy organizacja PETA (People for the Ethical Treatment of Animals) ujawniła raport w tej sprawie, odzew szybko się pojawił. Jane Birkin nie chce być dłużej kojarzona z francuskim obiektem pożądania, natomiast sam Hermes zaprzecza wszelkim oskarżeniom.
Autor: Rafał Cała