Flagowy sklep popularnej wśród Azjatów marki Uniqlo przeżywa oblężenie ciekawskich turystów. Wszystko to za sprawą taśmy video, na której para rzekomo uprawia seks w przebieralni. Film okrążył internet w Chinach, przyciągając jednocześnie miliony widzów na platformach Weibo i WeChat.
Akcja miała miejsce w jednej z modnych galerii handlowych Sanlitun Taikoo Li. W poniedziałek wieczorem przed budynkiem ustawiały się tłumy gapiów, niektórzy z nich robili sobie nawet zdjęcia i rozmawiali przez Skype’a ze znajomymi.
Sklep został oskarżony o użycie nieetycznej formy promocji marki w Chinach, firma oczywiście zaprzecza tym zarzutom. W końcu promocja pornografii w Pekinie jest nielegalna. Jeśli jednak zarzuty się potwierdzą firmie grozi kara grzywny nawet do miliona juanów (ok. 600 tys. zł) oraz odebranie licencji.
Marketing czy anty-marketing?
Tekst: Urszula Wiszowata