REKLAMA

Hugh Hefner: „Błogosławiony niech będzie buntownik, bez niego nie byłoby postępu”.

REKLAMA

Hugh Hefner, legendarny założyciel Playboya, zmarł w wieku 91 lat. Choć światu objawił się jako bon vivant ze skłonnością do noszenia piżam, w rzeczywistości był błyskotliwym biznesmenem, który umiejętnie sięgał po tematy ważne dla powojennej Ameryki.

 „Jestem buntownikiem. Mężyczyną który ostro pracuje i równie ostro gra” – charakterystyka samego siebie przez Hugh Hefnera, legendarnego założyciela Playboya -idealnie obrazuje to czym miało się stać w przyszłości jego pismo. Lata 50. w Ameryce to okres zmian zarówno kulturowych, jak i gospodarczych: wyż demograficzny, rozwój urbanistyczny miast, zapędy do konsumpcyjnego stylu życia, celebrowanie „prorodzinnej” polityki – bardzo mocno przyczyniły się do kaleczenia amerykańskiej męskości. Naprzeciw tym tendencjom wyszedł Playboy, a Hefner pomogł odkryć zabawki. Powiedział: bawmy się, zabawa jest w porządku. Zdawać się może, że Ameryka tylko czekała na takowe liberalne pismo!

Magazyn Playboy definiował dość alternatywną, jak równie często kontrowersyjną wersję dobrego, amerykańskiego życia, będącego marzeniem rzeszy mężczyzn z lat 50. W artykule wstępnym pierwszego wydania Hefner jasno dał do zrozumienia kto będzie jego docelowym odbiorcą – „Jeśli jesteś mężczyzną pomiędzy 18 a 80 rokiem życia, Playboy jest dla ciebie. Jeśli lubisz rozrywkę serwowaną z humorem, wyrafinowaniem i szczyptą pieprzu – Playboy będzie twoim ulubieńcem. Już na początku chcemy podkreślić – nie jesteśmy rodzinnym magazynem. Jeśli jesteś czyjąś siostrą, żoną albo teściową i wzięłaś nas przez przypadek, prosimy, przekaż nas mężczyźnie i wróć do Poradnika Domowego”.

Hugh Hefner dokonał swego rodzaju przewrotu – wyeliminował z życia płci męskiej dziecięce pieluszki i obrączki, za to nadał prawo do bycia kawalerem i uprawiania niezobowiązującego seksu. Jak powiedział sam Hefner – „Błogosławiony niech będzie buntownik, bez niego nie byłoby postępu”. Zamysł twórcy nie był niczym innowacyjnym, w końcu – nie wynalazł on pornografii, jednakże wyprowadził ją z zakamarków na ulice. Kwestia zdjęć – kipiących wręcz erotyzmem, traktowana była jako dodatek, przysłowiowa – „wisienka na torcie”. Jak gwarantował Hugh Hefner – „Zdjęcia dziewczyn zapewniłyby początkową sprzedaż, ale magazyn miałby też swoją klasę. Dawałby czytelnikom przedruki znanych pisarzy, najlepszą grafikę, dowcipy, humor, może kilka stron kolorowych, żeby wyglądało to naprawdę na poziomie”.

Legendarny ojciec  króliczków przekroczył wiele granic – większość zarzuca mu, że głównie tych „dobrego smaku”. Hefner nie szczędził odbiorcom kontrowersji i skandali – m.in. prezentował na okładce pierwszą afroamerykańską modelkę, a w 1997 roku, gdy amerykańskie społeczeństwo żyło tylko i wyłącznie niesławnym procesem O.J. Simspona, zamieścił na okładcę Fayę Resnick – przyjaciółkę Nicole Brown Simpson i jedną z wielu osób zamieszanych w całą sprawę.

Pomimo tego, Hefner w rzeczywistości przetarł szlak pełen barier ekonomicznych, prawnych i kulturowych związanych z erotyką. Po latach stał się pewny swojego sukcesu – „Jeżeli chodzi o aspekt socjo-seksulany, żyjemy teraz w świecie Playboya – dopuszczalne są pozamałżeńskie stosunki seksualne, kontrola urodzeń w postaci aborcji jest też legalna. Wszystkie te zmiany są częścią rewolucji seksualnej, w której Playboy odegrał główna rolę”.

Autor: Kaśka Michalak

REKLAMA
REKLAMA
Tagi
REKLAMA
REKLAMA

Newsletter

FASHION BIZNES