WYWIAD: „Moja praca to swoista gra emocjami” Rozmawiamy z reżyserką pokazów Kasią Sokołowską

Niepowtarzalna atmosfera prosto z czerwonego dywanu, hollywoodzki splendor, wyjątkowi goście oraz kilkadziesiąt spektakularnych pokazów mody. To wszystkie elementy niezapomnianych wieczorów w Klubie Starego Browaru. Dwa razy do roku staje się ob bowiem najważniejszym biznesowym, towarzyskim i przede wszystkim modowym miejscem w Poznaniu.

VIII edycja Klubu Klientek i Klientów Starego Browaru zaskakiwała od pierwszych chwil spędzonych w Blow Up Hall 5050. Klubowicze oraz zaproszeni goście byli świadkami doskonałej oprawy artystycznej przygotowanej specjalnie na tę wyjątkową okazję. Wieczór był pełen niespodzianek, a jego inauguracją okazał się pokaz mody przygotowany przez niezastąpioną reżyserkę Kasię Sokołowską. Podczas pokazu na wybiegu pojawiło się 60 marek, między innymi: Lidia Kalita, Robert Kupisz, Hector&Karger, TuTu, Bohoboco, Solar, Simple, Niumi, Bizzu oraz wiele innych. Po raz pierwszy również przy przygotowaniach uczestniczyła Maja Szaj, szefowa działu mody „Twojego Stylu”. Dynamika, rytm i spektakularna reżyseria pokazów komercyjnych brandów zachwyciła publiczność. To jednak nie koniec emocji, którymi obdarował Klub Starego Browaru. Na gości czekał czarujący Zbigniew Wodecki, który zagrał kameralny koncert tylko dla klubowiczów, a tuż po nim zaproszono zgromadzonych na wyśmienity poczęstunek przygotowany przez zwycięzcę V edycji Top Chef – Tomasza Purola. Moc niespodzianek oraz atrakcji trwała przez cały wieczór, gdyż goście podczas gali brali udział w losowaniu ekskluzywnych prezentów przygotowanych przez butiki Starego Browaru. Klub to nie tylko moda i biznes, to także miejsce, w którym nie zapomina się o potrzebujących, dlatego podczas eventu trwała charytatywna zbiórka dla  podopiecznych Drużyny Szpiku. Klub Starego Browaru tworzy nowe standardy prezentowania jakości produktu oraz współczesnego sprzedażowego artyzmu. O jakość, proces tworzenia komercyjnych pokazów, współpracę z Klubem, a przede wszystkim o VIII edycję Klubu Klientów i Klientek Starego Browaru zapytaliśmy Kasię Sokołowską.

Sonia Przybył: Spotykamy się dzisiaj na VIII edycji Klubu Klientów i Klientek Starego Browaru. Jak prezentuje się ona na tle poprzednich?

Kasia Sokołowska: Jestem zaszczycona, a jednocześnie mam ogromną satysfakcję, że tworzymy wspólnie z brandami, właścicielami sklepów, butików, marek w Poznaniu, niesamowitą jakość pokazową pod każdym względem. Zarówno inscenizacyjnym, jak i dotarcia do klienta. Jest to naprawdę dobre wydarzenie, oby więcej takich miejsc i ludzi, którzy chcą wspierać jakość, bo to przede wszystkim o nią chodzi w Klubie. Jak widać na przykładzie Klubu Starego Browaru, można robić biznes i jednocześnie kreować fantastyczną sytuację towarzyską. Naprawdę jest się czym chwalić. Wszystko to jest zasługą ludzi, którzy to tworzą. Właściciele marek, sklepów bardzo włączają się w współtworzenie Klubu i to buduje wyjątkową atmosferę. Bardzo się cieszę, że jestem tego częścią, że udało się ten poziom wywindować bardzo wysoko. Każda edycja Klubu Klientów i Klientek Starego Browaru to wydarzenie, na które wyczekuje Poznań. Należą się za to ogromne brawa dla Marty Klepki – Dyrektor Hotelu Blow Up Hall 5050 oraz dla całej dyrekcji Starego Browaru, że tak znakomicie współpracują, bo to jest bardzo ważne. Trzeba głośno powiedzieć, że to jest zasługa ludzi, którzy są otwarci i nie spuszczają z tonu.

Czy prezentowanie produktu przez pryzmat przede wszystkim jakości – bezpośredniego wychodzenia z nią do klienta, tak jak kreuje to Klub Starego Browaru, powinno być kontynuowane przez inne ośrodki biznesowo-kulturalne w Polsce?

Oczywiście, że tak, dlatego że modę trzeba umiejętnie pokazywać i sprzedać. Modzie musi dorównywać jej obsługa. Przy tak nasyconym rynku trzeba budować też relacje z klientem.  Dlatego konieczny jest pełen pakiet: wysoka jakość prezentacji to podstawa dla mnie jako reżysera, ale też budowanie biznesowych relacji. Klub Starego Browaru zawiera to wszystko,  jest wspaniałą inicjatywą, którą  mocno wspieram.

Jaka jest różnica reżyserii pokazów komercyjnych a high fashion?

Pokazy komercyjne są wbrew pozorom trudnymi realizacyjnie pokazami. Tworzenie high fashion, dużych widowisk modowych jest już z definicji spektakularne. Łatwiej widza zachwycić suknią haute couture niż prêt-à-porter. Tu pracujemy na kolekcjach handlowych. Nie ma zaskakujących ozdobników czy wykreowanych wyłącznie na potrzeby pokazów elementów. Wszystkie te ubrania, buty, dodatki można na bieżąco kupić w sklepach Starego Browaru. Ale te pokazy są takimi samymi artystycznymi wyzwaniami i dają tyle samo satysfakcji. Używam tu innych środków inscenizacyjnych. Skupiam się na dynamicznej choreografii, dobrym tempie, atrakcyjnym tyle. Ale jakość pokazów jest równie wysoka. Reżyserowanie mody wymaga wyczucia. Na przykładzie poprzednich i obecnej edycji Klubu Starego Browaru widzę, że nam się to udaje. Bardzo się cieszę, że jest z nami w tym roku  Marysia Szaj, szefowa działu mody „Twojego Stylu”. Dobra stylizacja to bardzo ważny element pokazu. Modę codzienną też można nosić w różnej jakości. Można ją lepiej lub gorzej zestawić. Celem pokazów jest również budowanie takiej świadomości. Bardzo doceniam, też przygotowanie sklepów i ich personelu do tych pokazów. Na przestrzeni ostatnich lat to się ogromnie zmieniło. Wzrosła świadomość, i to też nasza wielka satysfakcja, jak bardzo wszyscy się angażują w tworzenie tej pokazowej jakości. Jak się tym ekscytują. To wspaniałe!

I to się sprzedaje. Siedząc na widowni, usłyszałam głos w tle: o, tę sukienkę kupię, muszę ją mieć!

Tak, na tym polega moda, to pewien rodzaj podniecenia, ekscytacji. Oglądamy pokaz i zaczynamy pożądać tych ubrań! Na tym polega też moja praca. Jest to swoista manipulacja emocjami. (śmiech). Siedząc na widowni i oglądając dobrze zrealizowany pokaz ulegamy tej magii. I wtedy to już nie jest jedna z wielu sukienek, tylko ta sukienka, którą  chcemy mieć! (śmiech)

Autor: Sonia Przybył

Tagi

Newsletter

FASHION BIZNES