Tribeca Ball: najgorętsze wydarzenie w Nowym Jorku?

REKLAMA

Nowy Jork to miejsce jak żadne inne. Wystawne przyjęcia i gale, na których obecność świadczy o wysokim statucie społecznym, są nieodłączną częścią scenerii miasta, które nigdy nie śpi. Kobiety w sukniach do ziemi oraz mężczyźni w garniturach są nieoficjalnym symbolem ekskluzywnych nowojorskich dzielnic jak Upper East Side. Na długiej liście przyjęć, gdzie każde oferuje drogiego szampana i towarzystwo nowojorskiej elity, mogłoby się wydawać, że nic nie już zaskoczy swoją oryginalnością. New York Academy of Arts zaprasza jednak na galę proponując coś jeszcze – odkrywanie młodych talentów, które najprawdopodobniej wkrótce podbiją świat sztuki.

Tribeca Ball organizowane od 24 lat przez New York Academy of Arts, co roku udowadnia, że nie ma sobie równych wśród przyjęć dla kolekcjonerów, krytyków i entuzjastów sztuki. Na pierwszy rzut oka może przypominać zwyczajne szkolne targi sztuki i w pewnym sensie nie jest to mylne stwierdzenie. Na Tribeca Ball można spotkać studentów New York Academy of Arts, zachwycić się ich twórczością, nabyć ich dzieła (dopóki nie kosztują tyle co obrazy na aukcjach Christie’s), czy zobaczyć artystów podczas tworzenia. Goście mogą wpaść na barwnie pomalowanych szczudlarzy czy nagie modelki pozujące malującym akty studentom.

Źródło: www.papermag.com

Z podziemia na salony

New York Academy of Arts na początku istnienia nie przyciągnęłoby do swojego wnętrza zbyt wielu znanych nazwisk nawet przy dobrej promocji. Zaczynając w 1980 roku, artystyczna uczelnia posiadała jedynie wynajmowaną piwnicę w podziemiach kościoła przy ulicy Lafayette. Mimo słabego zaplecza finansowego, uczelnia zachowała ukryte bogactwo w postaci założycieli – artystów i kolekcjonerów, wśród których byli m. in. Andy Warhol, Stuart Pivar, Dennis Smith czy Russell Wilkinson.

>>> Przeczytaj również: # Career Monday: Virgil Abloh – od DJ-a, do najgorętszego nazwiska w świecie mody

Misją NYAA od początku było wspieranie odrodzenia się figuratywizmu oraz podkreślenie, iż klasyczna edukacja powinna być fundamentem współczesnego artysty. Problematyczna sytuacja z lokalem została rozwiązana w 1987 roku, gdy Andy Warhol odchodząc zostawił zapis testamentowy, który pozwolił uczelni kupić siedzibę istniejącą do dziś przy 111 Franklin Street na obszarze Tribeca. NYAA jako artystyczna instytucja non-profit potrzebowała dofinansowania i zastrzyku gotówki. Tak narodził się pomysł zorganizowania pierwszego balu Tribeca.

 

Śmietanka towarzyska

Źródło: www.papermag.com

Lista znanych nazwisk i gości honorowych na Tribeca Ball jest długa, jednak najważniejszą rolę odgrywają studenci i ich prace. Ich twórczość zajmująca powierzchnię pięciu pięter budynku przy Franklin Street w zeszłym roku podziwiana była przez 900 gości, wśród których można było spotkać m.in. Marthe Stewart czy Alana Cumming. W historii Tribeca Ball gośćmi honorowymi byli m. in. rodzice Leny Dunham, Laurie Simmons i Carol Dunham, Peter Brant i Bob Colacello.

Lista głośnych nazwisk uczęszczających i wspierających galę jest równie obszerna. Przywołując jedynie kilka imion znajdzie się na niej Bill Clinton, Justin Timberlake, Mary-Kate Olsen i wielu innych. Obecność celebrytów na przyjęciu oprócz oczywistego rozgłosu sprzyja także licytacjom prac studentów. W zeszłym roku aktorki Naomi Watts i Brooke Shields wywołując stawki podczas aukcji włożyły na głowy korony z waty cukrowej. Wywołały niemały entuzjazm, gdyż dzieło licytowane w dwie minuty sprzedano za 55 tysięcy dolarów. W sumie Tribeca Ball w 2017 roku zebrała 860 tysięcy dolarów na stypendia i rozwój NYAA.

Magia elity

Źródło: www.papermag.com

Temat tegorocznej gali to Poetic Astronomy. Studenci NYAA prawdopodobnie zaskoczą nas ponownie, tworząc konstelacje na sklepieniach czy przebierając szczudlarzy za nocne gwiazdy. Jedno jest pewne – publiczności nie zabraknie. Lista chętnych była tak długa, że organizatorzy po raz pierwszy postanowili przenieść część przyjęcia do restauracji Tutto Il Giorno po drugiej stronie ulicy. Część fanów obawia się popularności wydarzenia, która może spowodować koniec magii elitarnego balu. Jednak poprzez sam tytuł tegorocznej gali, organizatorzy i studenci zapewniają, że urok Tribeca Ball szybko nie przeminie.

Newsletter

FASHION BIZNES