“To technologia o ogromnym potencjale”. O drukowanej biżuterii 3D rozmawiamy z Paulą Szarejko

Odkąd na rynku pojawiły się drukarki 3D, drukowane jest praktycznie wszystko. Po nowoczesną technologię sięgnęli również projektanci biżuterii, przenosząc tę dziedzinę na zupełnie inny poziom. W przypadku Pauliny Szarejko, absolwentki Wzornictwa na Akademii Sztuk Pięknych we Wrocławiu, było nieco inaczej. Szukając kreatywnego zastosowania dla technologii druku 3D, którego jest wielką pasjonatką, odkryła pasję tworzenia autorskiej biżuterii. Jeśli jesteście ciekawi, jak powstają drukowane naszyjniki lub pierścionki i czy są one trwałe, zapraszam na rozmowę z ich projektantką.

Jak zaczęła się Twoja przygoda z projektowaniem biżuterii? W jaki sposób odkryłaś potencjał drukarek 3D i uznałaś, że to jest to, czym chcesz się zajmować?

Moja przygoda z projektowaniem biżuterii zaczęła się w tym samym czasie, co przygoda z drukiem 3D. Gdy odkryłam potencjał drukarek 3D, potrzebowałam drobnego przedmiotu, na którym mogłabym badać właściwości tej technologii. Zaprojektowałam pierwszy pierścionek, który mi do tego posłużył. Nosiłam go codziennie ponieważ dobrze się z nim czułam. Szybko zaczął budzić zainteresowanie wśród otaczających mnie na co dzień ludzi. Moja pasja do druku 3D rosła, więc zatrudniłam się we wrocławskiej firmie Zmorph, projektującej drukarki 3D, żeby lepiej zapoznać się z tą technologią. Tam zostałam zachęcona do rozwinięcia projektu projektowania biżuterii i podzielenia się nim z szerszym gronem. Okazało się, że nie tylko osoby z mojego najbliższego otoczenia uznały to za ciekawy pomysł.

Jakie są różnice między biżuterią wykonywaną manualnie, a tą drukowaną w drukarce 3D? Który sposób jest bardziej czasochłonny i wymaga większego zaangażowania?

Ze względu na to, że nie mam doświadczenia z projektowaniem lub wytwarzaniem biżuterii w standardowy sposób, ciężko jest mi określić, co jest bardziej skomplikowane. Jednak różnic z pewnością jest wiele. Samo projektowanie biżuterii dedykowanej drukowi 3D polega głównie na tworzeniu modeli w programach przeznaczonych do trójwymiarowego modelowania i tworzeniu odpowiednich kodów, które określają, w jaki sposób maszyna tworzy obiekty. Parametrów i możliwości jest bardzo dużo, chodzi o to, żeby do każdego materiału i do każdego modelu wybrać te najbardziej odpowiednie. Druk 3D dostarcza także dodatkowego waloru w postaci widocznych na wydrukach warstw. Nie są one zaprojektowane w programie, tylko wynikają ze sposobu pracy maszyny. Na ich widoczność i wyrazistość również można wpływać na etapie generowania instrukcji dla maszyny. Pozostaje jeszcze obróbka ręczna, która zapewnia odpowiednie wykończenie i myślę, że ten etap przypomina klasyczne metody tworzenia biżuterii.

Projekt: Paula Szarejko / fot. Matt Olczyk
Biżuteria 3D / projekt: Paula Szarejko, fot. Mateusz Olczyk

Wspomniałaś o materiałach. Nie ukrywam, że jestem szalenie ciekawa, jakie masz możliwości w tym obszarze. Z czego najczęściej powstaje Twoja biżuteria i najważniejsze, czy jest ona trwała?

Najczęściej korzystam z tworzyw sztucznych, takich jak ABS, stosowany także do produkcji zderzaków samochodowych i klocków Lego albo z PLA, które jest wytworzone z mączki kukurydzianej, biodegradowalne. Korzystam też z innych dostępnych na rynku materiałów, takich jak drewno przeznaczone do druku 3D czy guma. Jednak najczęściej wybierana jest biżuteria wytworzona z ABSu i PLA. Sama najbardziej ją lubię. Wszystkie wykorzystywane przeze mnie materiały są wytrzymałe. Zależy mi na tym, aby jak najdłużej służyły. Zdarzają się jednak wady materiału lub samego wydruku. Jeżeli nie uda mi się ich wykryć na etapie obróbki i taka biżuteria trafi do sprzedaży, zawsze można liczyć na jej wymianę. Jednak informacje, które trafiają do mnie od użytkowników, świadczą o sporej wytrzymałości tych materiałów. Zresztą sama wciąż mam jedne z pierwszych modeli i do dzisiaj są w idealnym stanie.

Jak wygląda proces tworzenia: od projektu do produktu finalnego?

Proces składa się z projektu wstępnego, stworzenia modelu trójwymiarowego, wygenerowania odpowiednich kodów (instrukcji do pracy maszyny) oraz obróbki końcowej. Po drodze oczywiście może pojawić się wiele niepowodzeń. Pierwsze próby mogą się okazać niezadowalające, to wymaga poprawek na różnych etapach, ale wszystko to musi mieć swoje miejsce, żeby powstała odpowiednia forma i wszyscy byli zadowoleni.

Ile czasu zajmuje samo wydrukowanie projektu? Czy jest to czasochłonny proces?

Czas wydruku zależy od wielu czynników. Mają na niego wpływ m.in. ustawienia kodu, o którym wcześniej wspominałam. Jednak przede wszystkim znaczenie ma wielkość obiektu. Projekty biżuterii, które można u mnie zobaczyć drukują się od 20 minut do 9-10 godzin.

Projekt: Paula Szarejko / fot. Matt Olczyk
Biżuteria 3D / projekt: Paula Szarejko, fot. Mateusz Olczyk

Czy można wydrukować każdy, nawet najbardziej skomplikowany wzór?

Teoretycznie tak, zwłaszcza jeżeli używane są do tego profesjonalne maszyny drukujące z proszku lub żywicy. Ja jednak korzystam z innego rodzaju maszyn, które mają pewnego rodzaju ograniczenia, ale osobiście bardziej odpowiadają mi jako narzędzie pracy.

Projektujesz seriami, czy stawiasz na unikalne egzemplarze?

Biżuteria jest w pewniej ilości powtarzana, jednak nie jest to i raczej nigdy nie będzie masowa produkcja. Głównie ze względu na charakter używanej przeze mnie technologii. Nie są to również pojedyncze sztuki dlatego, że proces projektowy jest zbyt czasochłonny, żeby można było sobie na to pozwolić.

Co sprawia Ci najwięcej problemów podczas całej realizacji projektu?

Podejmując każdy nowy projekt liczę się z pewnymi niepowodzeniami, które są naturalną częścią procesu twórczego. Występujące problemy są chyba nieodłączną częścią projektowania. Są to pewnego rodzaju wyzwania, którym trzeba sprostać. Daje to jednak dużą satysfakcję. Przy każdym projekcie pojawiają się problemy innego rodzaju.

Projekt: Paula Szarejko / fot. Matt Olczyk
Biżuteria 3D / projekt: Paula Szarejko, fot. Mateusz Olczyk

Skąd czerpiesz inspiracje w swojej pracy?

Skąd tylko można. Wszystko może wpłynąć na to, że stworzę nowy projekt. Wybieram jednak takie motywy, które osobiście najbardziej mi odpowiadają. Wiem, że kiedy sama dobrze się czuję w zaprojektowanej biżuterii, to inni będą czuć się w niej równie dobrze i pokochają ją tak mocno, jak ja.

Najbardziej skomplikowany projekt, nad którym pracowałaś dotychczas to…

To projekt w ogóle nie związany z projektowaniem biżuterii. Najwięcej problemów sprawił mi chyba mój projekt dyplomowy, który związany był z drukiem 3D i ortopedią. Satysfakcja ze sprostania problemom, które się pojawiły, była jednak ogromna.

Zastanawiam się teraz, do czego jeszcze używasz drukarki 3D, poza drukowaniem biżuterii?

Zdarzało mi się wykorzystywać druk 3D do tak różnych rzeczy, że ciężko je wszystkie wymienić. Były to m.in. makiety budynków, brakujące elementy słuchawek lub suszarki do ubrań, uchwyt na telefon i wiele innych. Druk 3D z założenia wykorzystywany jest do tworzenia prototypów i sama często je tworzę na potrzeby innych projektów. Jednak zdecydowanie najczęściej drukarkę wykorzystuję do wykonywania biżuterii.

To Holandia przez wielu postrzegana jest za stolicę druku 3D w Europie. Myślisz, że ten trend ma szansę przyjąć się w naszym kraju na większą skalę? Wykluczyć z rynku manufakturę?

Uważam, że w Polsce są doskonałe warunki do rozprzestrzenienia się trendu związanego z
drukiem 3D. Coraz mniej osób dziwi się, widząc drukarkę 3D albo efekt jej pracy. Połowa osób oglądających moją biżuterię od razu wie, że ma do czynienia z tą technologią. Dostrzegam też coraz więcej projektantów, próbujących stawiać pierwsze kroki w pracy z drukiem 3D. Jest to technologia o ogromnym potencjale, jednak nie sądzę, że jest jakakolwiek szansa na to, aby wykluczyła ona z rynku manufakturę. Daje nowe możliwości, jednak nie zaspokoi wszystkich potrzeb.

Projekt: Paula Szarejko / fot. Matt Olczyk
Biżuteria 3D / projekt: Paula Szarejko, fot. Mateusz Olczyk

Kto najczęściej sięga po Twoje projekty? Kim są Twoje klientki?

Z radością stwierdzam, że nie mogę określić moich klientów, zamykając ich w jakichkolwiek ramach. Osoby kupujące ode mnie biżuterię są w tak różnym wieku, o różnych upodobaniach, odmiennym stylu, nie potrafiłabym określić grupy docelowej. Są to zarówno kobiety, jak i mężczyźni, dzieci, nastolatki, dorośli, czy osoby nieco starsze. Cieszy mnie każdy zadowolony posiadacz.

Gdzie możemy obejrzeć i kupić Twoje drukowane dzieła?

Do oglądania zapraszam na fanpage: www.facebook.com/pszarejko, można tam znaleźć linki do sklepów internetowych oraz czerpać informacje o targach, w których biorę udział.

Bardzo serdecznie dziękuję Ci za wprowadzenie do tego niezwykłego świata technologii i druku 3D. 

Rozmawiała: Aga Jaroszewska

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Newsletter

FASHION BIZNES