RAPORT: Czy przyszłość rynku obuwniczego należy do druku 3D?

Dokąd zmierza rynek obuwniczy? Ciężko jest na to pytanie odpowiedzieć, ale biorąc pod uwagę to, co dzieje się na rynku technologicznym maszyn oraz patrząc na zapotrzebowanie klientów na rynku, jesteśmy w stanie stwierdzić, że będzie kierował się on w stronę personalizacji obuwia, krótkich serii: butów, odzieży, akcesoriów, itd. Co za tym idzie? Przede wszystkim technologiczne zmiany.

Firmom z branży obuwniczej zależy na tym, aby zmienić cykl projektowania modeli oraz przyśpieszyć cykl produkcyjny.  Wiąże się to z przeznaczeniem dużych kosztów na badania i rozwój, jak i angażem zewnętrznych firm wyspecjalizowanych w swoich dziedzinach. Niektóre z przedsiębiorstw zapraszają do współpracy firmy stricte związane z drukowaniem w technologii 3D, po to, aby zaspokoić potrzeby najwybredniejszych klientów oraz pchnąć do przody swoje dochody.

Jedną z pierwszych firm, która w skali globalnej, zaprezentowała swoje obuwie wyprodukowane w technologii 3D jest adidas. Na początku października niemiecka marka zaprezentowała swój pierwszy model obuwia Futurecraft. Firma z Herzogenaurach połączyła drukowaną podeszwę wraz z bryłą obuwia wykonaną w technologii Primeknit (materiał, który adidas również lansuje w swoich produktach).

Drukowanie podeszwy daje szerokie pole do popisu dla rynku obuwniczego, szczególnie dla butów, które produkowane są dla biegaczy-amatorów. Co to teoretycznie oznacza? Każda para zostaje customizowana indywidualnie. Podeszwa będzie drukowana pod preferencje biegacza w zależności od tego, jaką ma stopę. Teoretycznie oznacza to, że podeszwa powinna być dostosowana do indywidualnych potrzeb biegacza. Jeżeli mamy szeroką stopę, podeszwa będzie szeroka. Jeżeli mamy pronującą, neutralną bądź supinującą – spód będzie dostosowana tak, żebyśmy poprawnie stawiali stopę podczas biegu. Po obejrzeniu filmu promującego podeszwę adidasa nie wydaje mi się, że będziemy w stanie zmierzyć wszystkie te parametry w sklepie i wydrukować sobie je od tak.

Przed adidasem i drukiem 3D stoi wyzwanie w postaci sprostania wyżej wymienionym aspektom druku. Jest to kwestia kilku następnych lat, a może nawet miesięcy zanim marki obuwnicze zsynchronizują pracę maszyny do pomiaru właściwości stopy oraz druku w technologii 3D. Adidas w tym momencie pracuje nad rozwojem technologii Futercraft 3D i zapewnia, że wkrótce zobaczymy produkt w sklepach.

adidas nie był prekursorem 

Prekursorem w drukowaniu podeszwy w technologii 3D jest New Balance.  Firma po raz pierwszy zaprezentowała swoje obuwie z drukowaną podeszwą w styczniu 2013 roku, podczas zawodów lekkoatletycznych New Balance Game. New Balance systematycznie prowadził badania nad drukowaną podeszwą od 2008 roku. W przeciwieństwie do adidasa, New Balance drukuje podeszwy dla sprinterów, których zaprosił do współpracy oraz dla sportowców, którzy są sponsorowani przez tę markę. Lekkoatleci podczas badania dostarczali New Balance’owi kluczowe informacje, które miały pomóc opracować podeszwę kolców. Badania te miały na celu dostarczenie informacji  o indywidualnych preferencjach sportowca, badano biomechanikę oraz dostosowywano je do potrzeb wyścigu w zależności od dystansu, projektując podeszwę tak, aby zwiększyła wydajność sportowca. Firma z Bostonu poza pracą nad półsztywnymi częściami podeszwy, drukowanymi w technologii 3D, zaczęła również pracę nad bardziej miękkimi i lżejszymi materiałami do kompozytami, które będą lepiej amortyzowały stopę podczas biegu. Pomysł ten ma kluczowe znaczenie dla wprowadzenia procesu dostosowania się do szerszego grona sportowców. NB w przeciwieństwie do adidasa, nie zapraszał żadnej firmy do współpracy nad projektem.

https://www.youtube.com/watch?v=GRJWJbFX9E8

Nike będzie drukowało podeszwy czy całe buty?

Nike po raz pierwszy zaprezentowało swoje podeszwy drukowane w technologii 3D w lutym 2013 roku w modelu Nike Vapor Laser Talon, który przeznaczony jest do gry w football amerykański.

COO Nike – Eric Sprunk, zapytany ostatnio na konferencji GeekWire Summit, czy nadejdzie kiedyś dzień, kiedy Nike dostarczy plik do druku dla klienta z wybranym modelem butów, aby mógł je wydrukować w domu, odpowiedział: Tak, nadejdzie kiedyś taki dzień, kiedyś to się stanie. 

Pracujemy nad innowacyjnym przedsięwzięciem w naszej firmie, która nazywa się Manufacturing Revolution, tak naprawdę to nowość w sposobie produkcji… Czy mogę sobie wyobrazić przyszłość, w której my jesteśmy właścicielem pliku/ projektu i sprzedajemy go klientowi w sieci?  Klient będzie sam mógł wydrukować sobie buty w domu lub w naszym sklepie. To nie jest odległa przyszłość. 

https://www.youtube.com/watch?v=F1AP167Ig8k

New Balance, jak i Nike przy swoich projektach wykorzystują ten sam rodzaj technologi druku 3D – Selective Laser Sintering (SLS). Selektywne spiekanie laserowe jest metodą przyrostową wytwarzania modeli prototypów i narzędzi, polegającą na scalaniu warstw proszku przy użyciu wiązki światła laserowego. Proces tworzenia za pomocą drukarki SLS umożliwia designerom tworzenie unikalnych elementów, które w tradycyjnymi procesie produkcji jest niemożliwe. Pozwala również projektantom, na czas skrócenia produkcji sampli, jak i prototypowania. Dzięki temu czas uchwalenia projektu skraca się z kilku miesięcy do kilku godzin.

Czy przyszłość należy do technologii 3D?

Istniejące technologie, takie jak wtryskiwanie lub formowanie, które są tradycyjnymi metodami tworzenia podeszw mają swoje zalety, ale także ograniczenia. W technologii druku 3D możemy przeobrazić te ograniczenia w materie. Można tworzyć struktury, które ciężko było przygotować wcześniej, dzięki temu technologia ta wprowadziła również nowe właściwości mechaniczne. Niestety jedyną wadą w tym momencie jest to, że nie można ich oprzeć na materiałach piankowych. Jedynym ograniczeniem w druku 3D to komponenty, aczkolwiek z biegiem czasu będzie zmieniała się ich dostępność, jak i będą powstawały nowe techniki druku.

Nie tylko największe firmy rynku obuwniczego prowadzą badania oraz wspierają rozwój technologii 3D. Jedną z takich osób, która podjęła się podobnego zadania jest Jacqui Painter. To studentka Uniwersytetu Kolorado, na wydziale Environmental Design i temat jej pracy magisterskiej dotyczył wydrukowania pary butów za pomocą technologii 3D.

Projekty Jacqui, w przeciwieństwie do adidasa czy Nike, nie są tak zaawansowane, ponieważ but jest wykonany w całości z jednego materiału i tworzy bryłę. Jedyną rzeczą, która zmienia się poza projektem bryły obuwia to komponent, z którego para jest wykonana. Największe firmy są kilka kroków przed Jacqui i eksperymentują z łączeniem różnych materiałów ze sobą. Nike doskonale wie, że komplikacja pojawia się dopiero przy klejeniu podeszwy z cholewką buta. Problem spajania podeszwy z cholewką do tego stopnia dał jej się we znaki, że w 2012 roku, po opracowaniu technologii na klejenie tych dwóch części obuwia, firma złożyła w amerykańskim urzędzie patentowym papiery dotyczące wyżej wymienionego aspektu technicznego.

Największa rewolucja obuwia jest dopiero przed nami i nie jest ona tak odległa jak Nike mag w 1986 roku. Wiele modeli, które oglądamy są wykonane bez ogromu pracy setek ludzi, którzy do tej pory pracowali przy produkcji.

Buty będą powstawały bez szycia, załogi pracowników i w błyskawicznym tempie. Produkcja będzie mogła być umieszczona w dowolnym miejscu na świecie bez względu na koszta.

Czy powinniśmy bać się ostatnio wypowiedzianych słów przez Kanye Westa, który stwierdził, że:

To jest to, czego najbardziej się obawiam, druku 3D. Internet zabił już przemysł muzyczny, a teraz zabije przemysł tekstylny”. Czas pokaże.

Tekst Łukasz Gajewsk

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Newsletter

FASHION BIZNES