REKLAMA

“Moda to nasz pomysł na życie” Wywiad z MIA

REKLAMA

Anna i Iwona Margańskie – córka i matka, do rodzinnych więzi dodają też zawodowe. Wiedzę i umiejętności związane z architekturą wnętrz i wzornictwem przemysłowym postanowiły wykorzystać, projektując ubrania. Nie patrzą na trendy, raporty, analizy, po prostu realizują siebie i same sobie wyznaczają ścieżki, które obiorą w przyszłości. Ich intuicja w modzie została doceniona przez PAFF, Polsko-Amerykańską Fundację Mody, która wyselekcjonowała Mia Manufacture do zaprezentowania się w Nowym Jorku. Rozmawiamy z Anią i Iwoną.

Stawiacie na jakość czy ilość?

Zachowanie odpowiednich proporcji jakości do ceny to dobre rozwiązanie.

Szklanka jest dla Was do połowy pusta czy do połowy pełna?

Dążymy do doskonałości. Nie czekamy aż szklanka się wypełni, by ruszyć do działania. Godzimy się na długotrwały, ale skuteczny proces.

Jesteście typem lidera czy obserwatora?

Po prostu mówimy własnym językiem.

Co jest dla Was ważniejsze: moda czy wygoda?

Moda może być wygodna, nie mamy niczego w swojej ofercie co ograniczałoby swobodę. Klienci po bezpośrednim zapoznaniu się z naszymi ubraniami zawsze to podkreślają, że są zaskoczeni, że tak zdecydowane formy są po prostu wygodne.

Anna i Iwona Margańskie,
Anna i Iwona Margańskie,

Co skłoniło Was do projektowania? Opowiecie nam swoją historię?

Projektowanie towarzyszyło nam od zawsze. Z naszych obserwacji wynika, że wszystko wokół nas wymaga dotknięcia, jeżeli chcemy wytworzyć własny mikroklimat. Wrażliwość na otoczenie popychała nas bezustannie do kreowania własnej przestrzeni, sposobu na życie, a co za tym idzie – ubrań. Wydaje nam się, że każdy człowiek, na swój sposób, ma coś do powiedzenia i zaoferowania, a my wypowiadamy się poprzez estetykę i funkcję wpływającą na styl i jakość życia. Mocno opieramy się na intuicji i ufamy sobie – w końcu tylko tak można być szczerym! Badania rynków i marketing powodują unifikację i globalizację kultury, a my jesteśmy za indywidualnym odbiorem świata.

Widząc projekty z pianki od razu kojarzymy je z Waszą marką. Czy to zamierzone? Świetny branding.

W naszym przypadku, na początku projektu zawsze jest forma i od niej zaczynają się poszukiwania odpowiednich materiałów. Nasza skłonność do geometrii i czystych form popchnęła nas do wyboru pianki i skóry. Idealnie nadały się one na formy, które zaprojektowałyśmy.

Te projekty prezentują się świetnie. Są nowoczesne, futurystyczne i mają charakter. Czy równie dobrze się noszą?

Są ciepłe i miękkie, a zarazem geometryczne, dobrze się noszą, ale nie są naszą jedyną ofertą. Na wiosnę 2016 dalej będzie nam towarzyszyć geometria, ale już nie w formie pianki. Wkrótce będziecie mogli zweryfikować, czy Mia bez pianki to ta sama kobieta?

Na jakim etapie rozwoju marki jesteście obecnie? Czy to trudne zadanie dostać się na taki pułap na naszym rynku, w którym bardziej walczycie o powrót klienta niż o nowego?

Myślimy, że to trudna branża na każdym etapie. Nadprodukcja i zalew produktów sieciowych powoduje, że ubrania z rodzinnych manufaktur często muszą bez powodzenia konkurować z gigantami. Globalizacja przemysłu jest według nas kierunkiem, który nie prowadzi do rozwoju gospodarek tylko centralizuje pieniądz, pozbawia ludzi zatrudnienia, a tam, gdzie to opłacalne i prawnie możliwe – zmusza do pracy w nieludzkich warunkach. Myślę, że przekonujemy klientów jakością szycia i projektami. Nigdy nie braliśmy pod uwagę rozwoju firmy w stronę wielkiej sieci, oferujemy produkt dla wysublimowanego odbiorcy o specyficznych upodobaniach, a w tej materii sieciówki nie są w stanie zaoferować produktu spełniającego takie oczekiwania. Idziemy własną drogą, a czas pokaże czy odbiorcy nam zaufają i zwiążą się z nami na dłużej.

Mia Manufacture StudioNasz rynek modowy jest na etapie prężnego rozwoju. Moda staje się modna, a tym samym nie brakuje świeżych talentów, szukających swojej drogi. Wasza marka wydaje się przemyślanym konceptem i konsekwentnie dążycie do celu. Często jednak młodzi twórcy nie wiedzą od czego zacząć. Gdybyście miały poradzić osobie początkującej, która ma pomysł i chce wystartować ze swoją marką, co byście jej podpowiedziały? Przed czym ostrzegły?

Same jesteśmy na etapie poszukiwania rad, pokonywania kolejnych przeszkód i podejmowania różnych wyzwań. Projektowanie jest uzależniające i ciężko się uwolnić od tej potrzeby, więc rada dla początkujących jest taka: róbcie to, co jest waszą pasją, bo warto czuć się zrealizowanym! Będziecie żyć dłużej, sensowniej i przede wszystkim pełniej.

Jakie strategie w budowie Waszej firmy sprawdziły się i czy możecie podzielić się nimi z innymi?

Wypróbowałyśmy już tyle wariantów i strategii, więc ciężko powiedzieć, które zadziałały. Po prostu nieustająco kroczymy do przodu, uczymy się, wyciągamy wnioski i ciągle widzimy cel, który nas mobilizuje do działania. Ważne, by samo działanie nie było ciężarem, ale drogą, która mimo trudności ekscytuje i zapala do aktywności.

A co w takim razie stanowi dziś największą przeszkodę w rozwoju? Z jakimi problemami najczęściej się spotykacie?

Cały czas mamy kłopoty z tkaninami. Małym firmom ciężko pozyskać tkaninę z regularnej oferty producentów w dobrej cenie i jakości. Nie chcemy pracować na stockach, ponieważ to bardzo ogranicza rozwój. Mamy też mało dobrych konstruktorów i rzemieślników.

Już za chwilę będziecie mogły pokazać swoją kolekcję w Nowym Jorku na pokazie PAFF. Jak się przygotowywałyście do tego wyjazdu?

Przygotowujemy się do wielu akcji jednocześnie, więc nie wiem czy umiałabym to rozgraniczyć. Cały czas tworzymy nowe ubrania, organizujemy sesje zdjęciowe, budujemy nową stronę internetową z funkcjonalnym e-sklepem, przygotowujemy się do współpracy z marką Maja Kotala przy kampanii sprzedażowej w prestiżowym showroomie w Paryżu. Projekt będzie funkcjonował pod nazwą MxM i będzie częścią pokazu w NY.

Co według Was jest kluczem do sukcesu w Nowym Jorku? Interesowałyście się tym rynkiem zanim padła propozycja od PAFF?

PAFF był konkursem, który niespodziewanie wygrałyśmy. Dostałyśmy wskazówkę od stylisty współpracującego z fundacją, żeby przygotować pokaz złożony z naszych sztandarowych produktów, ponieważ to dzięki nim została wybrana nasza marka i w nich upatruje się przedmiot zainteresowania Amerykanów.

Na koniec krótkie pytanie: o czym marzy Mia?

O tym, by zawsze móc robić to, co się kocha, żyć zdrowo i w otoczeniu pełnym miłości. Marzymy, by móc kontynuować i rozwijać nasz pomysł na życie – niczego więcej nam nie trzeba. Staramy się nie ulegać pędowi współczesnego świata, żyjąc każdego dnia własnym rytmem.

Rozmawiała Urszula Wiszowata

PAFF

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Tagi
REKLAMA
REKLAMA

Newsletter

FASHION BIZNES