La Mania by INGLOT – limitowana kolekcja kosmetyków do makijażu

Nowo powstała, limitowana kolekcja kosmetyków La Mania by INGLOT inspirowana jest nowoczesną, zmysłową kobietą, która po całym dniu pracy udaje się na otwarcie wystawy lub kolację, nieustannie wyglądając chic.

W skład zestawu Instant Beauty wchodzi dwanaście kosmetyków wykorzystujących moc naturalnych brązów, które w efekcie tworzą wyrafinowaną paletę. Róż do policzków z rozświetlaczem i pudry modelują rysy twarzy, a jedwabista czarna kredka w jednej chwili seksownie podkreśla spojrzenie. Cienie do oczu w kolorach nude, nakładane w formie prostokąta na całą powiekę, błyskawicznie uwydatniają barwę oczu i tworzą ultra nowoczesny kontrast dla każdego ich koloru. Dzięki nawilżającej mgiełce w spray’u makijaż można odświeżać kilka razy w ciągu dnia. Czarna przedłużona kreska, ciemniejszy cień do powiek i dodatek złotego sypkiego cienia to idealny sposób, aby w zaledwie trzy minuty zmienić makijaż z wersji dziennej na wieczorową.

ula wiszowata fashion biznes la mania joanna przetakiewicz
fot. Joanna Przetakiewicz (dyrektor kreatywna La Manii) i Ula Wiszowata (redaktor naczelna Fashion Biznes) podczas prezentacji kolekcji La Mania by INGLOT

Cały zestaw La Mania by INGLOT zamknięto w aksamitnym, czarno-złotym woreczku, który zmieści się w każdej torebce. Limitowana kolekcja kosmetyków będzie dostępna w sprzedaży przez sześć miesięcy (od 01.04.2016), w dwudziestu wybranych salonach marki INGLOT w Polsce, stacjonarnych butikach La Manii oraz w sklepach online: www.lamania.eu i www.inglot.pl. Kosmetyki można zakupić zarówno w zestawie, jak i osobno.

Podczas prezentacji efektów współpracy obu marek zapytaliśmy dyrektor kreatywną La Manii – Joannę Przetakiewicz – dlaczego zdecydowała się na współpracę akurat z marką INGLOT.

Skąd pomysł na taką współpracę i dlaczego wybór padł akurat na INGLOT?

To był bardzo naturalny wybór. Po pierwsze jest to marka, którą podziwiamy, po drugie jest to polska marka, która niewątpliwie osiągnęła wielki, międzynarodowy sukces. To jest droga, którą my również podążamy. Pamiętam, jak kilka lat temu spacerowałam po Nowym Jorku i zobaczyłam nagle gigantyczną, elektroniczną reklamę INGLOT na Times Square. Byłam pod wielkim wrażeniem, byłam po prostu dumna. Wtedy właśnie pomyślałam, że warto marzyć, ponieważ marzenia się spełniają.

Czy tego typu kolaboracje to przyszłość branży? Czy mieszanie się różnego rodzaju brandów przynosi wymierne efekty?

Jak najbardziej. To jest przyszłość, dlatego że marka taka jak nasza skupia się jednak na modzie. Jesteśmy młodą marką, mamy zaledwie pięć lat. Rozwijamy się, pracujemy coraz więcej, w związku z tym ideałem jest połączenie się z marką wysokiej jakości, która jest już bardzo doświadczona. Uroda i moda to są nierozerwalne, kobiece tematy. Dzięki akcesoriom kobieta wytwarza wokół siebie pewien klimat i makijaż jest tego ogromną częścią.

INGLOT i La Mania wydają się być duetem idealnym, dobranym estetycznie i jakościowo. Obie marki mają świetny produkt. INGLOT jest już bardzo rozpoznawalny zagranicą, pracował na to wiele lat. La Mania również zmierza w tym samym kierunku. Gdzie się Pani widzi za pięć, dziesięć lat?

W tej chwili jesteśmy w około trzydziestu sklepach na całym świecie. Otworzyliśmy swój sklep także w londyńskim Harrodsie. Chciałabym w niedalekiej przyszłości bardziej rozwijać się na rynki azjatyckie, na Stany Zjednoczone i na Bliski Wschód również.

La Mania by Inglot, fot. materiały prasowe
La Mania by Inglot, fot. materiały prasowe

Rozmawiała: Urszula Wiszowata

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Newsletter

FASHION BIZNES