REKLAMA

OPINIE: “Mamy głowy pełne pomysłów i specjalistów, których nie powstydziłby się sam Amancio Ortega”

REKLAMA

Większość decyzji w życiu podejmowałam i wciąż podejmuję bardzo spontanicznie. Spontanicznie rozpoczęła się więc i moja przygoda z branżą mody, która nieprzerwanie trwa od prawie 8 lat. 

Jako logistyk i ekonomista z wykształcenia pierwsze lata swojej kariery zawodowej związałam z obszarem magazynowania, zarządzania zapasem. Liczby, wskaźniki, zapotrzebowania materiałowe. Brakowało w moim życiu „kolorów”. Wtedy trafiłam do LPP S.A. Jako specjalista w dziale alokacji miałam okazję pracować z rynkami zagranicznymi. Poznawałam marki, produkt, specyfikę branży. Aby być jeszcze bliżej, zaczęłam zgłębiać temat, czytać branżową literaturę oraz czasopisma. Poznałam oprogramowania wspomagające poszczególne procesy w firmie. Uczestniczyłam w testowaniu i wdrażaniu nowych, innowacyjnych rozwiązań – zagadnienie to stało się dla mnie inspiracją do napisania pracy dyplomowej na temat zastosowania narzędzi informatycznych wspomagających proces alokacji towarów.

Starałam się także wykorzystywać wiedzę zdobytą na studiach w praktyce. Podejście procesowe i myślenie projektowe bardzo przydają się w zrozumieniu zależności między poszczególnymi ogniwami biznesu. Bez znajomości istniejących już procesów nie wprowadzimy nowych, nie zmodyfikujemy też tych już istniejących. Logistyka scala ze sobą wiele zadań i działań. Każde działanie ma swoje miejsce i czas. Zawsze więc warto na zagadnienie spojrzeć całościowo, czyli odpowiedzieć sobie na pytanie: jaki cel chcemy osiągnąć w ujęciu globalnym? A dalej: jaki efekt chcemy osiągnąć długofalowo? Czy nasze działania wzajemnie się nie wykluczają? Od szczegółu do ogółu, od ogółu do szczegółu. Sposób organizacji szeroko pojętej logistyki dla branży mody wymaga zwinności, elastyczności, orientacji w obszarze oczekiwań klienta końcowego. 

>>> Przeczytaj również: #CareerMonday: Na czym polega praca kupca mody

Kontakt z modą stał się motywatorem do pracy nad samą sobą, samorozwoju, zdobywania nowej wiedzy. Obecnie również jestem związana z marką odzieżową, choć przeznaczoną typowo dla małych. Pracuję tam jako analityk w dziale rozwoju biznesu franczyzowego.

Przez lata byłam świadkiem dynamizacji obszaru logistyki w firmach odzieżowych w Polsce. Stało się niemal pewnym, że bez inwestycji w infrastrukturę logistyczną, w tym w zaplecze informatyczne, sprostanie szybko rosnącym wymaganiom będzie wręcz niemożliwe. Cykl życia produktu i cel nadrzędny, czyli zaspokojenie potrzeb klientów, wymuszają wdrażanie coraz to innych, lepszych rozwiązań. Optymalizacja procesów stała się kluczem do sukcesu. Branża mody cechuje się ogromnym dynamizmem – sezonowość, wprowadzanie kolekcji specjalnych, zmieniające się gusta klientów. Bardzo dużą rolę odgrywa sprawne planowanie działań, natomiast dużym ograniczeniem jest tu czas. Wciąż się uczymy tworzyć procesy idealne, bo sama standaryzacja od dawna stanowi podstawę zarządzania.

Bez świadomości wpływu podejścia procesowego na powodzenie naszych działań możemy kręcić się w kółko, bez celu i ładu. Wydajne funkcjonowanie całego łańcucha dostaw uzależnione jest od współpracy wielu pionów w przedsiębiorstwie. Dlatego ogromnie ważna jest sprawna wymiana informacji, elastyczność i szybkość w podejmowaniu decyzji oraz podejście probiznesowe. Jako analityk wiem, jak dużą rolę odgrywają analiza sprzedaży oraz umiejętne zarządzanie zasobami – od ujęcia globalnego po poziom pojedynczego indeksu. Trafne wyciąganie wniosków to jedno, za tym jednak powinien iść także pomysł na ich wykorzystanie w praktyce. Kreatywność w modzie ujawnia się nie tylko w tworzeniu ciekawych kolekcji.

Polskie marki prêt-à-porter mogą czerpać inspiracje z dotychczas niedoścignionego wzorca, czyli firmy Inditex (polecam książkę pt. Człowiek, który stworzył Zarę). Mogę jednak z pełną świadomością stwierdzić, że sami mamy głowy pełne pomysłów i specjalistów, których nie powstydziłby się sam Amancio Ortega. Polskie firmy inwestują w wykwalifikowanych pracowników, stawiają na szkolenia wewnętrzne, projektują i budują centra logistyczne (idealnym przykładem jest tu LPP S.A) czy tworzą narzędzia informatyczne wspomagające procesy, nieustannie testując i poprawiając ich efektywność. Nieprzemyślane ruchy generują koszty, choć czasem ciężko jest im zapobiec. Ważne, że uczymy się na błędach i ciągle doskonalimy te obszary, które wciąż wymagają poprawy.

Polskie firmy dążą do doskonałości, wysoko stawiając sobie poprzeczkę. Wierzymy, że możemy mierzyć się z najlepszymi na arenie międzynarodowej. Cieszę się niezmiernie za każdym razem, kiedy widzę, że robimy kolejny krok do przodu. Każdy taki krok to kolejny mały sukces, kolejna składowa w budowaniu naszego własnego, polskiego „imperium mody”. Mamy czym się chwalić – projektujemy marki podążające za najnowszymi trendami, dla różnorodnych profili odbiorów oraz grup wiekowych: od noworodków, nastolatków,  po dojrzałych i świadomych swojego stylu klientów.  To koło cały czas się kręci. I nic nie wskazuje na to, że się zatrzyma.

Autor: Katarzyna Wojtczak

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA

Newsletter

FASHION BIZNES