Grupa CCC to jedna z bardziej rozpoznawalnych polskich marek obuwia. Ich ponad 20-letnie obecność na polskim rynku to perfekcyjny dowód na sukces. Jak wyglądała strategia Dariusza Miłka, właściciela firmy?
Początki ich działalności to pierwsza połowa lat 90., miejscowość Polkowice. Wtedy to powstała firma Miłek, a potem Żółta Stopa. Sam pomysł na Żółtą Stopę był dość nietypowy: polegał na wynajęciu taniego lokalu i ustawieniu w nich koszy, w których luzem rzucone były pary skupionych przez Miłka butów. Luzem, bo – jak żartuje – eksponowane w ten sposób imitowały wrażenie, że jest taniej. Kilka lat później marka została zarejestrowana jako CCC – skrót od słynnego na całą Polskę sloganu: Cena Czyni Cuda.
Za wszystkim stoi Dariusz Miłek – twórca potęgi sieci obuwniczej CCC, nazywany “królem butów”. A jednak niewiele brakowało, by założyciel CCC poszedł inną drogą i został…kolarzem. Bo buty w życiorysie Dariusza Miłka pojawiają się dopiero (!) w 1991 roku. Stał koło mnie sąsiad i dużo opowiadał o handlu butami: o rabatach, sposobie sprzedaży, wyborze drugich i trzecich gatunków. Gdy zacząłem na bieżąco liczyć, ile on na tych butach zarabia, postanowiłem, że sam spróbuję. Poszedłem do fabryki, o której opowiadał i na następny dzień udało mi się sprzedać cały towar. W ten sposób zostałem przy butach – opowiada w rozmowie z Bankier.pl.
Dziś CCC S.A. jest największym producentem obuwia i najszybciej rosnącą spółką obuwniczą w Europie. Od 2011 grupa rozpoczęła intensywną ekspansję zagraniczną do m.in. Czech, Austrii, Węgier, Chorwacji czy Serbii. Na rynku funkcjonują w myśl trendu fast fashion, dostarczając swoim klientom o różnym poziomie zamożności – kilku tysięcy różnych modeli w ciągu sezonu. Ten niekwestionowany sukces sprawił, że brand potrzebował niespełna 8 lat, by przeprowadzić ofertę publiczną akcji oraz wejść 2 grudnia 2004 roku na Giełdę Papierów Wartościowych w Warszawie.
Klienci odwiedzający sklepy mają do wyboru asortyment na każdą okazję – od butów do noszenia na co dzień, przez buty sportowe, aż po eleganckie obuwie skórzane. W sprzedaży dominuje obuwie damskie – w 2016 r. stanowiło ono wartościowo ok. 58% sprzedaży, zaś obuwie męskie ok. 21%.
Próbując to podsumować – obecnie CCC posiada blisko 900 salonów w 16 krajach, o łącznej powierzchni sprzedaży 500 tys. mkw. Co istotniejsze, spółka posiada własną fabrykę butów skórzanych, gdzie zatrudnia ponad 12 000 pracowników i rocznie sprzedaje blisko 40 mln par obuwia.
Ale liczba sklepów, fabryki, strategia biznesowa – to nie wszystko. Brand CCC charakteryzuje doskonałe rozeznanie rynku i skuteczne kampanie marketingowe. Do tej pory w kampaniach nigdy nie brakowało znanych twarzy. Poprzednio ambasadorami marki byli m.in. Anna Przybylska, Magdalena Mielcarz czy blogerki modowe: Macademian Girl, Jessica Mercedes Kirschner i Radzka (“Hello CCC”), a także prezenter telewizyjny Olivier Janiak.
Największy sukces osiągnęła jednak kampania z początku 2015 r., z Anją Rubik i Sashą Knezevicem – wyprodukowana w idealnym momencie, gdy o gwieździe było głośno w kraju. Modelka miała za sobą współpracę z Mohito oraz promocję własnych perfum, a jej kooperacja z CCC ustawiła brand bardzo wysoko w oczach klientów.
Od pewnego czasu CCC reklamuje swoją strategię jako “Idę po więcej”, gdzie przedstawione są różne typy kobiet oraz ich potrzeby, które wyrażają się w hasłach: „Idę zmieniać świat”, „Idę po swoje”, „Idę dalej niż inni”, „Idę po szczęście”. Tym samym marka rezygnuje z udziału celebrytów i wielkich nazwisk, stawiając za to na dodatkową wartość, tak bardzo popularną aktualnie w świecie mody. Marka podkreśla, że każda kobieta ma własne cele, które pragnie realizować, by móc sięgać po więcej z życia, musi czuć się doskonale z samą sobą (co gwarantuje obuwie CCC).
>>>Czytaj również: HISTORIA FIRMY: Simple Creative Products wie, jak osiągnąć sukces
I jak zwykle w przypadku marek, które mogą mówić o tym, że osiągnęły sukces, CCC także nie zamierza się zatrzymywać. Do końca 2017 roku CCC planuje mieć 1100 sklepów o łącznej powierzchni ponad 560 tys. mkw. I choć przed nimi droga jeszcze długa, to na pewno przejdą ją w stylowych butach.
Autor: Kaśka Michalak
