Dokąd prowadzi proces globalizacji w branży modowej? Wywiad z prof. dr Henningiem Vöpelem

REKLAMA

W ciągu dekady, od 2004 do 2014 roku, obrót w sklepach internetowych w Niemczech wzrósł z 13 do 39 miliardów euro. Wiele butików stacjonarnych niestety nadal pozostaje w tyle i nie jest jeszcze przygotowana do handlu w sieci. Tempo w branży modowej jest coraz szybsze: w projektowaniu, produkcji i w sprzedaży, ale dokąd prowadzi rozwój e-commerce? Na te pytanie odpowiada  prof. dr Henning Vöpel, dyrektor Instytutu Gospodarczego w Hamburgu.

Adriana Sobecka: Panie Profesorze, e-commerce rozwija się w tak szybkim tempie, że nie można go ignorować. Firmy powinny nie tylko konkurować ze sobą w sieci, ale także współpracować. Jak Pan sądzi, czy indywidualny sprzedawca ma w Internecie szansę na wypromowanie produktu?

Henning Vöpel: Charakterystyczną cechą digitalizacji jest obecność różnych platform internetowych, z których konsumenci korzystają, szukając konkretnych produktów. Wszyscy sprzedający, którzy chcą zostać zauważeni w Internecie, powinni zaprezentować swoją ofertę na wielu platformach jednocześnie. Kto zignoruje ten trend, nie ma właściwie szans na rynku e-commerce.

Mam wrażenie, że w większych centrach handlowych takie sieciówki jak Street One i H&M się powtarzają, obojętnie czy to jest to Berlin czy Hamburg. W branży spożywczej małe sklepy już od dawna nie mają takiej siły przebicia i nie mogą konkurować z wielkimi supermarketami. Czy ten schemat będzie dotyczył także branży modowej?

Tak, branża modowa także się globalizuje. Wszędzie można wszystko dostać, także online. Co oznacza, że konsumenci doskonale orientują się co, jak i gdzie kupić. Szukanie produktów staje się możliwe na całym świecie, przez co ma się wrażenie, że trendy w modzie są światowym fenomenem.

W Polsce największą grupę klientów e-commerce stanowią młodzi ludzie powyżej dwudziestego roku życia. Za kilkanaście lat będzie ich prawdopodobnie więcej. Czy w niedalekiej przyszłości sklepy e-commerce będą bardziej popularne niż sklepy w centrum handlowym?

Jak najbardziej. Zakupy online oznaczają, że w szybki i wygodny sposób możemy zdobyć dany produkt. Do sklepów stacjonarnych nierzadko chodzimy, aby pooglądać wystawy i zobaczyć produkty na żywo, ale jednak coraz częściej kupujemy online. Sklepy stacjonarne muszą się dlatego zmienić, aby pozostać aktywnym i konkurencyjnym graczem na rynku.

Bardzo pomocne w poszukiwaniu produktów wysokiej jakości i w dobrej cenie są portale porównujące ceny, takie jak idealo.de w Niemczech lub nokaout.pl w Polsce. Jak daleko jest w stanie posunąć się e-klient? Obojętnie gdzie, byle taniej?

To zależy. W przypadku standardowych produktów jak najbardziej mamy z tym do czynienia. Z produktami luksusowymi jest trochę inaczej, w Nowym Jorku czy Monte Carlo mogą one kosztować trochę więcej. W e-commerce istnieje ogromna możliwość pozyskania informacji. Jeśli sprzedawca online oferuje standardowe produkty za wysoką cenę, niestety jego produkty nie będą się dobrze sprzedawać. W tym przypadku nawet marka niewiele pomoże.

Ze wszystkich stron otaczają nas oferty, akcje promocyjne, kody rabatowe oraz programy lojalnościowe. Konsumentom nie jest łatwo dokonać wyboru. Potrzebujemy narzędzi, aby mieć kontrolę nad tym wszystkim?

Wszędzie chodzi o nasze dane personalne. To jest najnowsza waluta. Kto posiada dane klientów, opanowuje rynek. Dlatego jest to bardzo istotne, abyśmy zachowali kontrolę nad naszymi danymi. W innym razie będziemy manipulowani. To często się już zdarza, na przykład jeśli szukamy czegoś w Internecie i widzimy spersonalizowane reklamy ofert wybranych specjalnie dla nas.

Cross marketing, czyli usługa za usługę, Inbound Marketing, Omnihandel czy też Beacons to tylko niektóre metody marketingu. Na co musi zwrócić uwagę potencjalny klient?

Poprzez Beacons dostajemy w ułamek sekundy informacje o tym, co nas interesuje. Jako konsumenci będziemy prowadzeni poprzez różne oferty. Niebezpieczeństwo istnieje jednak wtedy, kiedy będziemy przez te oferty manipulowani.

Polacy są otwarci na zmiany i nowości. Młode pokolenie jest bardzo ciekawe nowych trendów. Co mógłby Pan polecić polskim firmom e-commerce?

Młodzi ludzie chcą indywidualnie i wygodnie decydować, co kupić. Ten, kto im to zaoferuje, ma przewagę. Obojętnie, czy jest to interes w banku czy w sklepie. Klient, dzięki digitalizacji, jest królem i to w dużo szerszym kontekście niż kiedykolwiek.

Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiała: Adriana Sobecka

www.westsidewings.org

Instagram: @west_side_wings

Heninng Vöpel jest od września 2014 dyrektorem Instytutu Światowo–Gospodarczego w Hamburgu (Hamburgisches WeltWirtschaftsInstitut – HWWI). Jest odpowiedzialny za dział badań w dziedzinie światowej Gospodarki i Koniunktury. W 2010 został nominowany w dziedzinie ekonomii na profesora. Główne zagadnienia przez niego poruszane to polityka pieniężna, analiza ekonomiczna oraz rynek finansowy i ekonomia sportu. W 2006 Henning Vöpel współpracował przy projekcie na zlecenie rządu niemieckiego tzw. „Gemeinschaftsdiagnose”.

 

Tagi

Newsletter

FASHION BIZNES