REKLAMA

Dlaczego LVMH sprzedało markę Donna Karan?

REKLAMA

To była mało optymistyczna pierwsza połowa roku dla LVMH w kategorii mody. Skonsolidowana sprzedaż wyrobów skórzanych i odzieżowych w kategorii ready-to-wear marek należących do grupy, czyli między innymi Louis Vuitton, Givenchy i Celine, pozostała taka sama jak w analogicznym okresie 2015 roku. Gdyby jednak wziąć pod uwagę wahania walut to wyniki sprzedażowe pogorszyły się o 1%. 

Inaczej sprawa ma się w innych kategoriach biznesu LVMH. Sprzedaż alkoholi w pierwszej połowie 2016 roku wzrosła o 9%, a perfum i kosmetyków 8%. Skonsolidowana sprzedaż całej grupy wzrosła o 3%.

W raporcie spółka nie ujawniła wyników poszczególnych marek, ale zdradziła, które z nich radzą sobie całkiem nieźle, a które powinny nadrobić zaległości. Louis Vuitton jest jedną z najsilniejszych marek i również w analizowanym okresie poradził sobie dobrze. Podobnie  Fendi, Kenzo, Loewe, Berluti i Céline odnotowały wzrost – czytamy w oświadczeniu spółki. Najsłabszymi markami w grupie są Marc Jacobs i Donna Karan. Nie bez powodu w ubiegłym tygodniu LVMH oddał DK w ręce amerykańskiej spółki G-III. Prezesi LVMH potwierdzili transakcję na wtorkowej konferencji, tym samym dyrektor finansowy LVMH- Jean-Jacques Guiony wyjaśnił krótko decyzję spółki. Grupa G-III mocno nalegała na odkupienie Donny Karan (głównie chodziło o DKNY, tańszą linię DK), co w efekcie końcowym okazało się być dobrą decyzją dla LVMH, które chce pozostać bardziej ekskluzywne i luksusowe. Cena jaką zaoferowała G-III była na tyle atrakcyjna, że LVMH zdecydowało się na odsprzedaż marki. Takiej decyzji jednak nie będzie w przypadku Marca Jacobsa, której grupa nie zamierza sprzedawać.

Jean-Jacques Guiony jasno podkreślił, że grupa nie zmienia strategii biznesu i nie powinniśmy doszukiwać się w decyzji o DK sensacji. A co z plotkami o opuszczeniu stanowiska dyrektora kreatywnego Louis Vuitton? Podczas konferencji dyrektor ds. komunikacji – Christopher Hollis – zapowiedział podtrzymanie LV pod przewodnictwem właśnie Nicolasa Ghesquiere’a. Wygląda na to, że będziemy musieli poczekać kolejne 6 miesięcy na efekty powyższych decyzji.

Autor: Urszula Wiszowata

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA

Newsletter

FASHION BIZNES