Czy millenialsi zaczną kupować tradycyjne zegarki zamiast smartwatchy?

REKLAMA

Producenci zegarków nie próżnują i chcą dotrzeć do najbardziej popularnej grupy poprzedniego i przyszłego roku: millenialsów. Marki takie jak Montblanc, TAG Heuer oraz Tissot starają się przyciągnąć uwagę młodych konsumentów technologią, gdyż zaczęli się oni odwracać od tradycyjnych zegarków.

14 marca TAG Heuer zaprezentował nową generację smartwatchy stworzonych we współpracy z Google oraz Intel. Dwa dni później Montblanc zaprezentował swoje nowości, a w czwartek Nick Hayek, prezes Swatch Group zapowiedział plany stworzenia zegarków Tissot posiadających własny system operacyjny. Producenci zegarków starają się przetrwać długoletni kryzys powstały w przemyśle i przyciągnąć jak najwięcej konsumentów. Spadek sprzedaży dotknął również gigantów branży, ponieważ zegarki oparte na nowych technologiach bardzo często są sprzedawane w niższych cenach, powodując tym samym zagrożenie dla marek, które wyrosły na tym przemyśle. Nie jest jednak tak, że firmy chcą odeprzeć atak smartwatchy, ale jak twierdzi John Guy, analityk z MainFirst Bank jest to naturalny krok dostosowany do potrzeb młodych ludzi, którzy często nawet nie noszą zegarków. Należy wziąć po uwagę fakt, że ceny tradycyjnych zegarków Montblanc sięgają 10 000 dolarów, więc są dziesięć razy droższe niż niektóre gadżety, a najdroższe modele TAG Heuer kosztują średnio 15 000 dolarów.

Dotychczas producenci zegarków izolowali od tej tendencji luksusowe wyroby, aby zachować ich wyjątkowość. Trudne czasy wymagają jednak trudnych decyzji. Nick Hayek twierdzi, że nie spodziewa się, aby smartwatche stały się swoistą rewolucją, jednak posunięcia marki można różnie rozumieć. Każda firma pragnie zaspakajać potrzeby obecnych konsumentów, zdobywać nowych, ale również przy tak dynamicznym środowisku wiele firm obawia się pozostania w tyle, co może mieć katastrofalne skutki dla danego biznesu.

Według raportu IDC, amerykańskiej firmy zajmującej się wyszukiwaniem i analizowaniem informacji, głównie w zakresie technologii i telekomunikacji widać, że w ubiegłym roku wysłano 19,8 mln zegarków do konsumentów i sklepów. Wysyłka firmy Apple spadła o 7,9% w 2016 roku, zaś Samsung odnotował wzrost o 39%. Z danych Federation of the Swiss Watch Industry, Szwajcaria eksportowała w ubiegłym roku 25,4 mln tradycyjnych zegarków. Pomimo 19 miesięcy spadku sprzedaży i eksportu, prognozy Swatch sugerują poprawę na rynkach amerykańskich i europejskich.

Czy producenci tradycyjnych zegarków mają się czego obawiać? Być może to dobrze, że technologia pozostaje niszowym produktem dla szwajcarskich producentów, w przeciwnym razie mogą doprowadzić nie tylko do pogorszenia sprzedaży tradycyjnych zegarków, ale rozmyć nieco wartość ugruntowanej nazwy marki opartej na konkretnej idei i zaburzyć świadomość konsumentów.

Autor: Monika Szabelska

Newsletter

FASHION BIZNES