Chanel pozywa sprzedawców podróbek na Amazon

Chanel pozywa sprzedawców Amazon.com

Chanel postanowiło walczyć z podróbkami w sieci, dlatego pozywa sprzedawców Amazon.com. Sprawa toczy się w sądzie federalnym w stanie Floryda przeciwko detalistom oferującym fałszywe produkty luksusowej marki.

Firma wzięła sprawy w swoje ręce, chcąc ukarać nieuczciwych graczy na rynku. Konta pozwanych sprzedawców zostały zablokowane na Amazon.com, a sami detaliści robią co mogą, aby uniknąć wyroku. Stawka jest wysoka, ponieważ odszkodowanie dla Chanel może sięgać nawet 60 milionów dolarów. Jeden z detalistów sprzedających produkty na platformie pod nazwą „Angela Pasecha” wezwał dom mody do wycofania swoich roszczeń. Przedstawiciel „Angela Pasecha” twierdzi, że podczas sprzedaży etui na telefony przypadkowo załączono zdjęcia obrandowane logiem CC. Po odkryciu pomyłki natychmiast wycofano produkty ze sprzedaży. Sklep przeprosił za zaistniałą sytuację. Inny sprzedawca platformy Amazon.com działający pod nazwą „Juanjuan Liu”,  po prostu zaprzeczył sprzedaży jakichkolwiek produktów marki Chanel.

Czytaj również: Gucci posądzony o plagiat przez… studenta!

Firma Chanel w walce o obronę swoich własności intelektualnych działa przeciwko ok. 30 sprzedawcom Amazon.com, którzy rzekomo oferowali szereg sfałszowanych produktów marki, takich jak torebki, koszulki czy etui na telefony.

Chanel pozywa sprzedawców podróbek na Amazon
Źródło: bragmybag.com

Francuski dom mody oprócz sprzedaży podróbek bierze pod lupę również inne kwestie. Chanel zwraca uwagę na domniemane wykorzystanie przez sprzedawców nazwy marki w sieci. Taki zabieg m.in. przyciąga ruch pochodzący z wyszukiwarek internetowych na nieuczciwych sprzedawców. Lynette Oka, dyrektor generalny twierdzi, że tego typu nadużycie wspiera nieuczciwą konkurencję i wpływa niekorzystnie na rywalizację Chanel o widoczność w sieci.

Marka Chanel wywalczyła na razie tymczasowy zakaz sprzedaży przez dostawców podrobionych towarów. Firma stara się jednak o trwałe ich zamknięcie oraz odszkodowanie w wysokości 2 milionów dolarów za każdy sprzedany produkt francuskiej firmy.

Kradzież nie popłaca, a w tym przypadku może bardzo dużo kosztować.

Autor: Monika Szabelska

Newsletter

FASHION BIZNES