REKLAMA
Alain i Gerard Wertheimer

KARIERA: Alain i Gerard Wertheimer – tajemniczy bracia, którzy stoją za sukcesem Chanel

REKLAMA
REKLAMA

Chanel jest jednym z najbardziej znanych francuskich domów mody, a jego założycielka  – ikoną paryskiej mody. Prawdopodobnie nie istnieje też częściej cytowany projektant, niż wieloletni dyrektor artystyczny domu mody, Karl Lagerfeld. Rzadziej wspomina się natomiast o właścicielach firmy, braciach Wertheimer, którzy sami siebie nazywają “dyskretnymi”.

>>>Przeczytaj również: Bernard Arnault: kim jest najbogatszy człowiek w branży mody

Nie chodzi o Wertheimerów

W mediach regularnie pojawiają się Henri-Francois Pinault, prezes firmy Kering czy Bernard Arnault, odpowiedzialny za LVMH. Nieczęsto mamy jednak okazję słyszeć o właścicielach Chanel. Mimo że marka związana jest z ikoną rynku modowego, Karlem Lagerfeldem, a nią samą zalicza się do najbardziej znanych na świecie – w przeciwieństwie do Pinault i Arnault, podczas pokazów zajmujących miejsca w pierwszym rzędzie – Wertheimerowie zawsze pozostawali w cieniu.

“The Times” w 2002 roku zauważył, że bracia sporadycznie, jeśli w ogóle, uczestniczą w otwarciach butików i wydarzeniach Chanel, nigdy nie używają też swoich nazwisk w reklamach. Kilka lat temu Alain w jednym z nielicznych wywiadów powiedział: Można na tym zarobić, ale nie jest to sposób na prowadzenie rodzinnego biznesu.

Alain i Gerard Wertheimer nie mają w zwyczaju się pokazywać nawet podczas wizyt w Paryżu. Podobno są entuzjastami muzyki klasycznej i bywają w Théâtre du Châtelet, rokrocznie oglądają też wyścigi konne I’Arc de Triomphe. Nie czują się jednak w obowiązku uczestniczyć w wydarzeniach organizowanych przez Chanel. Prywatnie również wydają się prowadzić dyskretne życie w otoczeniu najbliższych rodzin. Ich znajomi przyznają, że braci raczej nie widuje się w restauracjach czy na bankietach charytatywnych.

W rozmowie z “The New York Times” bracia przyznali: Tu chodzi o Coco Chanel. Chodzi o Karla. O każdego, kto pracuje i tworzy w Chanel. Nie chodzi o Wertheimerów.

Jak bracia Wertheimer znaleźli się na czele Chanel?

Alain i Gerard są wnuczkami Pierre’a Wertheimera, który w 1924 roku zawarł umowę z Gabrielle “Coco” Chanel, aby wspólnie wprowadzić na rynek słynne perfumy. W zamian za 70% udziałów w firmie, Wertheimer zgodził się wówczas pokryć pełne koszty produkcji, dystrybucji i marketingu Chanel No. 5.

Konie od zawsze odgrywały ważną rolę w życiu rodziny, bo to właśnie podczas wyścigów Pierre poznał Coco. Z powodu ograniczonych możliwości, perfumy Chanel początkowo produkowano w limitowanych seriach. Théophile Bader, założyciel domu towarowego Galeries Lafayette, był zainteresowany sprzedażą zapachu nr 5 w większej ilości. Przedstawił więc Chanel swojemu przyjacielowi Pierre’owi Wertheimerowi na torze Longchamp pod Paryżem.

Mimo niewielkiego doświadczenia w biznesie, po przejęciu firmy Alain dobrze sobie z nią radził. Zaczął od przywrócenia dystrybucji Chanel No. 5, a następnie zapoczątkował sprzedaż linii kosmetyków Chanel Beauté. W 1978 roku Chanel zaprezentowało kolekcję ready-to-wear zaprojektowaną przez Philippe’a Guibourgé. Alain zatrudnił również specjalistkę od marketingu, Kitty D’Alesssio, by zarządzała amerykańskim oddziałem firmy. To właśnie w porozumieniu z nią powołano na stanowisko kreatywne Karla Lagerlefda. Projektant opisał kiedyś swoją relację z Alainem w następujący sposób: Gdyby nie on, nic by nie zadziałało. Zawarliśmy pakt niczym diabeł z Faustem. Mogę robić, co mi się podoba i co uważam za słuszne, jeśli uważam to za potrzebne – nawet jeśli idea polityczna lub biznesowa stoi w opozycji do moich działań.

Karl Lagerfeld
Karl Lagerfeld, źródło: magazineantidote.com

Majątek Alaina i Gerarda szacuje się na 12,9 biliardów dolarów (dane ze stycznia 2018), co daje im piątą pozycję wśród najbogatszych Francuzów i 145. na liście najbogatszych ludzi świata magazynu “Forbes”. Alain i Gerard zajmują się nie tylko Chanel. Posiadają dwie francuskie winiarnie, Rauzan-Ségla w Margaux oraz Chateau Canon w Saint-Emilion. Są również właścicielami koni, w tym tych wygrywających prestiżowe wyścigi. Posiadają imponującą kolekcję dzieł sztuki, w tym prace Picassa, Matisse’a, Rousseau, ale podobno nigdy nie zgadzają się na ich pożyczanie i fotografowanie.

REKLAMA
REKLAMA

Newsletter

FASHION BIZNES